Właśnie obejrzałem i o dziwo podobało mi się . Wiem, wiem reżyser wygładził postać Klausa von Stauffenberga np. monolog na początku filmu o żydach , torturowaniu itd. był tylko i wyłącznie po to żeby widzowie go polubili . Tak samo powody którym się kierował , że robi to niby dla ludzi i pokoju w Europie a nie dla Niemiec też miały mało wspólnego z rzeczywistością.Mimo tych niedociągnięć historycznych , film trzyma w napięciu chociaż każdy wie jak się skończy.