jakos nie pasuja do klimatu filmu..no ale film jest zrobiony calkiem sprawnie, i trzyma w napeiciu nie jak nasz Katyn gdzie czlowiek ziewa i patrzy na zegarek :)
swieta prawda, jedna scena koncowa (gdzie podczas egzekucji niektorych polskich oficerow nie pokazano krwi po strzale w glowe) i tak niczego nie moze zmienic :)
Walkirie ocenilem na 8/10 za sprawna rezyserie, napiecie, nastrojowa muzykę,dobra gre aktorska (Tom Cruise po raz kolejny udowodnil ze jest swietnym aktorem, nie zawiodl takze drugi plan Bill Nighy, Tom Wilkinson i inni zagrali na poziomie)
zgadzam się z Wami,może poza amerykańskim akcentem,całe szczęście że nie zrobili po niemiecku,bo nie znoszę tego języka i pewnie trudno byłoby mi sie skupić na filmie słysząc ciągle to szprechanie
Amerykańska morda Cruise'a doprowadza mnie do szału, choć trzeba przyznać, że jakoś tam jest podobny do prawdziwego von Stauffenberga. Wkurza mnie najbardziej to, że film jest w języku angielskim. Nie ma nic gorszego niż filmowi naziści mówiący w języku aliantów :/ To całkowicie psuje atmosferę i odbiera postaciom autentyczność.
Hans Kloss też jest przegięciem xD Ale to jest stary film, a teraz jest mnóstwo możliwości i można by było kręcić filmy o nazistach po niemiecku ;)
http://gfx.filmweb.pl/ph/44/16/424416/120508.1.jpg
Po zobaczeniu tej fotki pomyślałem sobie, że podobieństwo jest dosyć duże, ale po przeczytaniu tych komentarzy zastanawiam się czy aby coś z moim wzrokiem jest nie tak :P
A tutaj cytat z ciekawostek :P
"Tom Cruise postanowił zagrać Stauffenberga po zobaczeniu jego zdjęcia. Doszedł do wniosku, że jego podobieństwo do pułkownika jest uderzające."
A angielski akcent pozostałych aktorów pasuje do klimatu filmu? :P
Zupełnie serio to co najbardziej wkurzające w tym filmie to właśnie to że jest po angielsku. To trochę dziwne. Znakomitym przykładem jak powinno się tego typu filmy kręcić są "Bękarty wojny" Tarantino.
Ale sam film jest dość mocno wciągającym thrillerem, warto obejrzeć.