Mam świadomość swego rodzaju hollywoodzkich wstawek, proszę Państwa, lecz były one nieuniknione w tego typu produkcji. Nie zmieniam jednak zdania odnośnie talentu aktorskiego Pana Cruise'a - dostał mało wymagającą rolę żołnierza ocierającego się o mesjanizm, a w takich kiczowatych rolach Pan ów sprawdza się najlepiej. Zagrał jak zwykle.
Utkwiła mi w pamięci znakomita scena, gdy Szanowny Pan Claus von Stauffenberg pierwszy raz staje przed Fuhrerem - jego charyzma oraz aura jegoż najbliższych doradców zasługuje na miano najlepszej sceny w filmie.
Mimo pozytywnego wrażenia, jednak ciągle pojawiała się myśl o próbie propagandowej sprzedaży idei filosemickiego narodowego socjalizmu w przesłaniu towarzyszącym głównym bohaterom przewrotu.
Pozdrawiam serdecznie.
CO ZA BZDURA "Piękny film o honorze i miłości do ojczyzny" PEWNO JESZCZE TRZEPAŁEŚ PRZY TYM FILMIE ".....DYWAN" CO? A MOŻE NALEŻYSZ DO ZAKAMUFLOWANEJ OPCJI NIEMIECKIEJ HE HE
JEST PAN POLAKIEM -MOŻE BIAŁYM- PRAWDOPODOBNIE , NIE ZNAM ZIELONYCH POLKÓW , CHYBA ŻE OKREŚLA SIĘ KOGOŚ ZIELONYM NA ZASÓB JEGO WIEDZY WIĘC W PANA PRZYPADKU TO BIAŁY OZNACZA TABULA RASA CZYLI CZYSTA NIE ZAPISANA KARTA ,POWODZENIA W UZUPEŁNIANIU DANYCH RÓWNIEŻ POZDRAWIAM SERDECZNIE
jak czytam takie wypowiedzi jak zamieszcza "Herr" smoking to mi się odechciewa w monitor patrzeć...Weź ty się rozbiegnij i z 30 metrów przywal w ścianę albo włóż głowę do wiadra z zimną wodą...
Film mi sie podobal-jestem fanem tego gatunku, gra aktorska Toma jak najbardziej zadawalajaca, wprawdzie zloty okres w swojej karierze ma juz za soba, to jednak wciaz przykuwa uwage, czego nie mozna powiedziec o jego rowiesnikach z branzy, ale ad rem-Walkiria to ciezki temat, Hollywood wzielo na warsztat historie niezwykle wazna dla narodu niemieckego, historie, ktora winna byc opowiedziena ze strony samych zainteresowanych, ktorzy po wysmienitym "Upadku" czy "Kobiecie w Berlinie" maja moralny mandat na pokazanie tej tragicznej historii, bo z pewnoscia film bylby obiektywniejszy, a przede wszystkim bardziej klimatyczny, bo zrobiony przez samych Niemcow, notabene w "Walkirii" pojawiaja sie aktorzy niemieccy, chocby z w/w "Upadku". Nie umniejsza to faktu, ze film mi sie podobal, wywolal zadume, momentami wzruszyl i pokazal, ze Niemcy to nie tylko furer z SS, ale tez i ludzie, ktorzy potrafili sie w pore opamietac, chcac zakonczyc wojne i uratowac narod od zaglady, zdaje sobie sprawe, ze wielu z was pochwala zakonczenie, bo Niemcy juz w momecie napasci na Polske winni poniesc zasluzona kare, ktora ostatecznie ich dosiegla i ja sie z tym zgadzam, choc kto wie, jakie bylyby losy naszego kraju, gdyby puczysci zawarli rozejm z aliantami i wszystkie wolne sily skierowali na fron wschodni, bo taki tez mieli od poczatku zamiar, czy przez kolejne 50 lat bylibysmy pod sowieckim butem?...