Zastanawiałem się po co nakręcili ten film. Ale odkąd się dowiedziałem się, że Stauffenberg był scjentologiem, wszystko układa się w logiczną całość.
Czy to jest, kurna, ważne? Dla mnie do on może nawet wierzyć w Yeti i Dziadka Mroza, grunt,że zagrał przyzwoicie :) Cruisa mam oczywiście na myśli :P