Podzielam zdanie. Film wizualnie itp OK. Opracowania historyczne na Discovery czy Woloszanskiego bez porownania (wiadomo bo to film fabularny) Natomiast koncowka mnie zupelnie zniesmaczyla. Juz nie ujmujac Stauffenbergowi tego co probowal zrobic - krecenie filmu ktory probuje gloryfikowac czy wybielic Niemcow jest zaklamaniem historii. Juz teraz przecietny mlody Niemiec twierdzi, ze za 2 Wojne Swiatowa odpowiedzialni sa Nazisci a nie Niemcy. Dziwi mnie rowniez, ze dopiero u schylku wojny, kiedy bylo niemal pewne, ze Niemcy wojne przegraja ta grupa zdecydowala sie na zamach. Byc moze wczesniej o tym mysleli, co nie zmienia faktu, ze raczej mysleli juz o ochronie swoich wlasnych dup. Oczywiscie nie uogolniam i zapewne wsrod calej nacji znalazlo by sie wielu uczciwych ludzi. Tak czy siak dla mnie Walkiria to taki filmowy odpowiednik Centrum Wypedzonych p. Steinbach

Wcześniej tych zamachów było z 12ście. Ale... nie udały się.:/ I nie u schyłku wojny.. zamachy planowano już na początku... lata 40, 42...

Wiadome ze Stauffenberg, po obelaniu Adolfa chciałby negociowac z aliantami tereny zdobyte przez niemcy, ale sam pomysł zamachu, naprawde dobry. Tak se myśle, ten gośc miał ambicje, postawił wszystko na jedną kartę i tylko przypadek sprawił, ze Adolf przezył :D ... Walkiria to solidna produkcja, napięcie jest do samego końca. Z tego co wiem, to kulisy zamachu, zostały oddane bardzo wiernie, czyli przeniesienie narady w Wilczym Szańcu z bunkru do budynku, dębowy stół który zamortyzował wybuch, i przez pośpiech oraz kelectwo Stauffenberga uzbojenie tylko jednego ładunku. Do tego, uwaga bardzo dobra gra aktorska drugiego planu jak i Tomka, po prsotu dobry film :)

p.s ... jego ocena na FW niedługo podskoczy ;)