Podobno gdyby nie Tom Cruise, ten film w ogóle by nie powstał. Plotki, plotkami, faktem jest jednak to, że "Walkiria" rodziła się w bólach - a to pojawił się problem ze zdjęciami w ważnych miejscach na terenie Niemiec, a to problem ze sceną na pustyni, a później przymusowe dokrętki kilku scen. Twórcy pokonali jednak wszelkie przeciwności losu i film w końcu jednak powstał – nadspodziewanie dobry, którego największym minusem jest... Tom Cruise, który niestety nie udźwignął zupełnie swojej roli. Całe szczęście za plecami miał wielu utalentowanych aktorów, którzy trochę go podtrzymali, dzięki czemu jego występ nie był całkowicie nieudany.

"Walkirię" ogląda się jak porządny thriller, świetnie zrealizowany od strony technicznej. Wszystko jest tu dokładnie na swoim miejscu - świetne zdjęcia, poważna, ale nie pompatyczna muzyka ilustracyjna Johna Ottmana i bardzo sprawny montaż (pomysłowe przejścia pomiędzy scenami)... Johna Ottmana - w tym momencie podczas napisów końcowych trochę zwątpiłem w swoją znajomość angielskiego. Napięcie utrzymywane jest przez cały seans na odpowiednim poziomie, a także jest świetnie podwyższane w krytycznych momentach filmu. Podobało mi się również płynne przejście pomiędzy językiem niemieckim, a angielskim przy napisach początkowych. Dobrym zabiegiem było także przedstawianie wszystkich napisów na budynkach, dokumentów, czy piosenek w języku niemieckim. Przynajmniej w ten sposób twórcy jasno zaakcentowali czas i miejsce rozgrywających się wydarzeń.

Trochę tylko dziwnie ogląda się dobrze znanych aktorów (takich jak Kenneth Branagh, Bill Nighy, Terence Stamp czy Tom Wilkinson) w rolach niemieckich generałów czy pułkowników. Gdyby zamiast nich występowali niemieccy aktorzy, cały film sprawiałby wrażenie bardziej prawdziwego, realnego, a tak widać, że jest to tylko kolejny filmik - choć i tak należą się spore brawa za uniknięcie zbytniego patosu. No ale cóż, "Walkirię" nakręcili Amerykanie, a nie Niemcy, więc nie można wymagać tak wiele. W związku z tym warto również pamiętać, że i sama historia jest w tym obrazie trochę przetworzona, choć - i tu znowu plus - nie całkiem zmyślona.

7/10