Gajewski w tym filmie chciał zawrzeć wszystko, co tylko przyszło mu do głowy. Sama komcepcja filmu, zainspirowana zapewne "Magnolią" P. T. Andersona czy "Na skróty"Atmana jest bardzo dobra. Ale poza tym reżyser na siłę chciał udziwnić Warszawę. I tak jak wyszło to w "Magnolii" (deszcz żab), tak z filmu Gajewskiego czasami wiało pretensjonalnością. Wielkim atutem "Warszawy" jest aktorstwo. Cięzko w tym filmie znaleźć jakąś słabą role. Rewelacyjnie zagrały zarówno Grochowska jak i Ostałowska. Znakomicie także wypadł Sławomir Orzechowski.
Czy piszac o "komcepcji" miales na mysli kapiel w deszczu spadajacych zab? czy moze miales na mysli koncepcje?
Swpoja droga, to mam watpliwosci, czy nawiazujesz do Batmana czy moze bardziej do Altmana piszac "Atmana"?
PS: Literowki sa zrozumiale i uchodza na ogol, ale jesli ktos uprawia krytyke i robi literowki, to albo jest ignorantem, albo krytykantem ;-)