PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=95674}
6,2 8 070
ocen
6,2 10 1 8070
5,2 4
oceny krytyków
Warszawa
powrót do forum filmu Warszawa

No niezły...

ocenił(a) film na 7

ale nie warty tej całej afery. Zarówno 'Pornografia', jak i 'Zmruż oczy' bardziej mi się podobały. Fajnie że tak szybko można było zobaczyć w TV!

Chyba aktorstwo jest największym plusem tego filmu. A najbardziej do gustu przypadł mi naprawdę autentyczny Garlicki. 'Warszawa' ma też fajną konstrukcję: równolegle toczących i wkrótce łączących się wątków, z których niezrozumiały, jakby urwany, jest ten z ojcem poszukującym córki.
Ale o czym ten film mówi? - ja nie doszukałem się głębszych treści. Miło się ogląda, ale powierzchownie, bez 'zbędnego' wgryzania się w postaci i ich losy - które są naprawdę interesujące. Tak jak ciekawy był motyw żyrafy, którego znaczenia jednak nie jestem w stanie rozgryźć. Jakoś za mało widoczny i zbyt słabo związany z bohaterami był (poza samotnością).

Na koniec tak a propos recenzji na filmwebie: "No bo jak tu nie załamać rąk (...) gdy w odpowiedzi na stwierdzenie 'Zostawiłam czapkę w pociągu' pada odpowiedź: 'Ale dlaczego?'." Ja odebrałem to jako dowcip :]

użytkownik usunięty
katrol

Niech będzie pochawalony.
Obraz miasta obrazem całej Polski? Metropolie europejskie takie jak Paryż, Wiedeń, Londyn, Madryt są piękne i na tyle charakterystyczne, że oddają ducha społeczeństw je zamieszkujących. A jaka jest Warszawa? Chłodna, brzydka, niejaka, gdzie chaos architektoniczny został trafnie pokazany w ujęciu z Pałacem Kultury na drugim planie, niepewnie wychylającym się zza betonowego wieżowca mieszkaniowego w rozsypce na pierwszym planie. Takich smaczków jest wiecej np. obcokrajowiec proszący o zrobienie zdjęcia "pod tym czymś" (Syrenka). A więc miasto już mamy, a co z ludźmi którzy się w nim znaleźli? Jak sam zauważyłeś aktorstwo jest jedną z największych zalet filmu Gajewskiego. Co prawda, gdy pierwszy raz go oglądałem dialogi wydawały mi się strasznie drętwe i nienaturalne, ale za drugim razem zrozumiałem, że może ludzie tak poprostu się porozumiewają: tematy banalne mieszają się z dramatami bohaterów czy ich marzeniami i pragnieniami, bo inaczej nie potrafią (???). I już w po dialogach można wywnioskować o czym jest "Warszawa". O ludziach, którzy przygniatani betonową i mroźną rzeczywistością próbują nawiązać kontakt z drugim człowiekiem. To pierwszy polski film, któremu (pozornie) najdalej do miana artystycznego dzieła, bo mówi O ZWYKŁYCH LUDZIACH! Polscy twórcy wreszcie zrozumieli (i chwała za to!), że miano artysty mającego władzę nad "rządem dusz" nie dostaje się z chwilą wreczenia dyplomu ukończenia filmówki, czy przy tworzeniu wydumanych 'artystycznie' dzieł będących audiowizualnym dodatkiem do lektur szkolnych. Na sukces trzeba sobie na to mocno zapracować (scena konfrontacji szefowej salonu samochodowego i Pawła, jakby obrazem polskich 'młodych' kontra 'baronów' polskiego kina) - Robert Gliński mówi, że jako reżyser debiutuje każdym swoim (kolejnym) filmem, wiec już po tym stwierdzeniu i zapoznianiu się z wiekiem debiutujących u nas filmowców (Trzaskalski, Jakimowski) widać "co i jak". Na szczęście rok 2002/2003 pokazał, że w polskim światku filmowym są osoby będące głosem polskiego społeczeństwa - Zmruż oczy, Edi, Głośniej od Bomb, Patrzę na ciebie Marysiu, Moje pieczone kurczaki - oby ta passa trwała dalej. A Warszawa jest stonowaną, dobrze przemyślaną, wielowątkową opowieścią o róznicach i niezrozumieniu się pokoleń, a już wogóle drugiego człowieka, o tym jak trudno jest marzyć i utrzymać się na powierzchni i nie skończyć przed 30 w piachu lub na dworcu kolejowym już tylko patrząc na to co się dzieje wokół (np. motyw ojca poszukującego córki), o nadszarpywaniu ostatnich resztek zasad moralnych i nadzieji na spotkanie człowieka, który mógłby wreszcie nas zrozumieć (wątek Wiktorii), o zatracaniu własnych korzeni prowadzących w końcu do zaprzedania swojej osobowości i ucieczki z kraju (poszukiwana córka). To wszystko jednak nie zostało podane w sposób, który zmuszałby widza zaraz po zakończeniu seansu podciąć sobie żyły, bo po raz kolejny zobaczył "jak to u nas źle!". Na szczęście mamy tu postacie młodych: Pawła i Klary, którzy potrafią (muszą... żeby przeżyć?) nawiązać kontakt i okazać sobie trochę ciepła (jak śpiewają Sistars), a być może i... miłość (której dopiero nie będzie łatwo w polskich realiach, oj nie! - jest to jeden z powodów dlaczego u nas nie kręci się komedii romantycznych :)))). No i żyrafa!! Od razu przychodzą mi do głowy początkowe i końcowe sceny z filmu Kieślowskiego (bodajże "Spokoju") - biegnące (uciekające?) białe konie w ciemności. Poza tym to 'duże zwierze' dodaje magicznego i jednak optymistycznego zakończenia w polskim filmie! A to już dużo!

Pozdrawiam.
Samarytanin.

ocenił(a) film na 7

Czapki z głów! :)
Fajnie napisane, a i szczegóły interesujące wyłowiłeś i poddałeś interpretacji, która mi nawet przez myśl nie przeszła. Fakt, że niewiele to moje zdanie zmieni; tym bardziej, że w mojej opinii zrobienie tak ostatnio modnego filmu 'o zwykłych ludziach' nie czyni z 'Warszawy' obrazu godnego wyłącznie podziwu i oklasków. Ale też się cieszę, że głos ludu dotarł wreszcie (bo chyba dotarł?) do 'baleronów' polskiego kina i ci nie będą się już więcej decydować na 'Zemstę' :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones