Dzieło wręcz propagandowe, oczywiście dla katolików.
Na wstępie już otrzymujemy cytat z biblii który zapowiada dalszą akcję na ekranie. Historia do złudzenia przypomina historię Noego, oczywiście zaserwowaną w stylu Sci-Fi.
Mamy ukazane wiele poczynań ludzkich które jak zwykle w takim dziele są nagradzane lub potępiane. Dobro i zło jest widoczne jak na dłoni choć brak tu typowego czarnego bohatera.
Co do strony wizualnej dzieła przyzwoicie choć widać każdy montaż z użyciem makiet i tła namalowanego na płótnie. Zakończenie ukazuje całą wymowę dzieła.
Dziełko warte uwagi.
Wybacz im, że nie wykorzystali zielonego ekranu :P. To są lata 50, co gorsze początek lat 50. 25 lat później jakiś gościu z papieru zrobi gwiazdę śmierci :D. I to będzie hit.
No czego oczekujesz, mamy ucieczkę z planety, mamy jakieś kodowanie kulturowe. To oczywistą sprawą jest skojarzenie z arką. No chyba że ktoś chciałby to porównać z wyprawą Corteza. Zobaczmy czy są tam indianie.
Film dobry.