ten film. Za muzykę, za Gary Oldmana, klimat, za magię, która go otacza. Niesamowity. Głównym wątkiem jest poszukiwanie ukochanej kobiety Beethovena, ale najbardziej zwróciłam uwagę na to, jak on sam jest pokazany... Niezrozumiany geniusz, cierpiący z powodu swojej choroby, o gwałtownym temperamencie. Jedna z moich ulubionych ról Oldmana. Polecam :)