PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11669}

Wielka ucieczka

The Great Escape
1963
7,8 30 tys. ocen
7,8 10 1 29999
7,6 24 krytyków
Wielka ucieczka
powrót do forum filmu Wielka ucieczka

Oglądałem w niedzielę ten film i mam pewne spostrzeżenia.
Obóz, w którym jeńcy byli jak na świelicy lub na obozie skautowskim, żadnej dyscypliny, sielanka, luz w blues itp. Wiadomo każdy amerykanin musi walczyć a nie siedzieć w obozie jak przygłupiastu McQuenngrający piłęczką basbolową.
Jeżeli ten obóz znajdował się obok Żagania to ich szanse w morzu niemieckim były minimalne na przedostanie sie do swoich, obok Okupowana Polska, ale także okupowana.... oczywiście nie wiedzieli nic co działo się na froncie a jak przyszliby czerwonoarmiści skończyliby zapewne w gułagu jako "szpiony". Uciekają......
Przez całe Niemcy, Steve McQuenn jedzie motocyklem aż pod Alpy z Żagania, mały ten kraj.....samolot z niewidomym prawie już Pleasence i jego kolegą rozbija się tuż obok granicy z Szwajcarią, trzeba mieć naprawde pecha.....a dookoła Niemcy jak szarańcza, trochę do przesady...każda ulica, dom, pole, polana a nawet przychodek jest w ich rękach....a naszych uciekinierów wyda nawet 4-letnie dziecko niemieckie, ufać nie ma komu.....
Nie wiem co dzieje się z chorym na klaustrofobię Bronsonem (musiałem przeoczyć), ale uratował sie tylko Coburn, Australijczyk na to wygląda....reszta stracona lub schwytana. Bohaterszczyzna?

Irish_Americ

Irish Americ kiedyś robili inne filmy, ten jest taki lżejszy od dzisiejszych, oczywiście że Wielka ucieczka jest troche nierealistyczna ale za to fajnie się ogląda musisz przyznać.

ocenił(a) film na 10
Irish_Americ

Ale widać, że Luftwaffe to byli ludzie, i więźniów również traktowali jak ludzi. Oraz sprzeczali się z rządnym krwii Gestapo.

Film fakt, trochę nazmyślany, ale go uwielbiam :)

Nie tylko Coburn przeżył, ale również wspomniany Charles i gościu, który mu towarzyszył. Ostatnie ujęcie z nimi to jak przesiadają się z łódki na statek. A to ponoć na faktach - bo rzeczywiście uciekło jedynie trzech, a, co ciekawe, Bronson gra tu Polaka...
Pozdrawiam

Bruce_Lee

I nie tylko tutaj, gral tez Polaka w "Parszywej dwunastce", zreszta jego rodzina ma zdajsie slowianskie korzenie :>

Irish_Americ

o rany - co za podejście... aż żal...
ok - realia filmu swoją drogą - czasami nie o to chodzi, ale co to za sentencja: "czy im tam było źle?". Po pierwsze (rany - wiem, że teraz mi się włączy patetyczny ton, ale cóż), jeżeli miałbyś świadomość, że gdzieś tam mordują członków Twojej rodziny, Twoich sąsiadów, a Ty, jak to było? masz jak "na obozie skautowskim...sielanka, luz, blues...", to pasowałaby Ci taka sytuacja?
Poza tym, np. Krasicki i "Ptaszki w klatce" mówi Ci coś taki tytuł? (powinien bo chyba każdy miał to w podstawówce:))Wiem, że nie mi takie hasła głosić - ale tu wartością jest Wolność i Godność, o których nie wolno zapominać i bynajmniej nie tylko Amerykanom. A za słowo "bohaterszczyzna", to nie jeden jakby miał okazję przyłożył by Ci pewnie w łeb hehe - no ale oczywiście masz prawo tak to postrzegać - interpretacja też sztuka:)No i jeszcze to obliczanie szans na przeżycie.... rety.... wyraźnie inaczej zrozumieliśmy ten film.
Film jest moim zdaniem świetny, może i nieco naciągany, ale czy tendencyjny? nie wydaje mi się - i mam wielką nadzieję, że ja potrafiłabym zachować się jak "przygłupi McQueen" i choć obawiam się, że nie starczyłoby odwagi - budującym jest popatrzeć sobie na obrazek z 70cioma takimi, którym starczyło. Bo nawet jeżeli to fikcja - to z pewnością nie bezzasadna.
No, po mówce a la pani od historii, dodam tylko, że fajnie było obejrzeć ten film po raz kolejny - mimo, że dali go tak późno;)
pozdrawiam