Który to już raz serwuje nam się tego typu historię, która w żaden sposób od tych pozostałych się nie wyróżnia... Horror jest nastawiony na jump scare’y i tylko w ten sposób próbuje straszyć, ale nie było choćby jednego momentu, kiedy poczułbym jakikolwiek niepokój. Oklepane straszydła w postaci przesadzonych, żałośnie wyglądających duchów, które materializują się w każdym takim jump scare powodują co najwyżej cringe. Nie tylko one – scenariusz to istna beka. Tak oto duchy ludzi zabitych przez karabin Winchester buntują się w ogromnej posiadłości właścicielki firmy Winchester. Jak chcecie zobaczyć, do czego to doprowadziło, odpalcie ostatnie kilkanaście minut, ale uprzedzam – nie warto.