PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111711}

Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

Bom yeoreum gaeul gyeoul geurigo bom
2003
7,8 24 tys. ocen
7,8 10 1 24002
7,7 21 krytyków
Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna
powrót do forum filmu Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

Witam.

Do tego filmu zabrałem sie dzisiaj po wczorajszym seansie świetnego filmu "Pusty Dom". Wielu ludzi polecało go jako następny przykład wspaniałego kina azjatyckiego.
Niestety, tak jak wspomniany "Pusty Dom" podobał mi się bardzo, tak w przypadku "Wiosna, lato..." dośc się rozczarowałem.
Nie znalazłem tu pięknych ujęć i zdjęć, choć film rozgrywał się we wspaniałem scenerii i był aż stworzony by poruszyć oko pieknem krajobrazów. Nie było tu ani urzekającej muzyki ani...pieknej ciszy. Cisza była zwyczajnie nużaca. Tak jak w filmie "Pusty Dom" brak dialogów i dźwięków, był bardzo wskazany i budował klimat filmu, tak niestety tu - nużył.
Sama historia dość ciekawa, choć jak dla mnie opowiedziana troche zbyt naiwnie. I to zakończenie, ukazujące powtarzalnośc cyklu życia, niczym pór roku, zbyt dosłowne..
Sam nie wiem co, ale coś mi nie grało w tym filmie, nie pasowało i nie urzekło.

P.S. Paru rzeczy, przyznaje że nie zrozumiałem. Myślę, że z powodu różnic kulturowych...

- co oznaczały te wykaligrafowane znaki na kawałkach papieru, które zarówno mistrz i uczeń przyklejaji do twarzy i te znaki wyciosane nożem?

- dlaczego kobieta, która przynios ła dziecko miała zasłonięta twarz? co to oznaczało?

Film niestety dla mnie przeciętny, choc lubie takie wolne, zjawiskowe kino. Tu mi czegos zabrakło... 5/10

ocenił(a) film na 10
macius_4

A dla mnie z kolei ten film jest wybitny! Myślę, że nie doceniłeś go odpowiednio, bowiem film jest bardzo przejrzysty pod względem treści i pełny w swej wymowie. Dziwię się też, że:
"Nie znalazłem tu pięknych ujęć i zdjęć, choć film rozgrywał się we wspaniałem scenerii i był aż stworzony by poruszyć oko pieknem krajobrazów. Nie było tu ani urzekającej muzyki ani...pieknej ciszy. Cisza była zwyczajnie nużaca. Tak jak w filmie "Pusty Dom" brak dialogów i dźwięków, był bardzo wskazany i budował klimat filmu, tak niestety tu - nużył".
Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie - pod względem zdjęć "Wiosna..." jest po prostu zjawiskowy, a "Pusty dom" nie umywa się do tego obrazu w tej kwestii. Poza tym w filmie nie ma żadnej naiwności - no chyba, że wiekowe dociekania buddystów uznasz za takowe. Jest natomiast oszczędność formy i prostota przekazania tak głębokiej filozofii - żaden film Kima nie wyrażał tak wiele, używając przy tym tak niewiele słów.

Jeśli mogę Ci coś doradzić, to zrób sobie dłuższą przerwę, kiedy znowu będziesz oglądał filmy jednego reżysera. Myślę, że "Pusty dom" wpłynął na Ciebie tak mocno, ze nazajutrz byłeś jeszcze pod wpływem tego obrazu i siłą rzeczy zakłóciło Ci to seans kolejnego filmu. Dlatego też odnosisz do siebie te dwa obrazy, a w przypadku dwóch tak różnych filmów nie powinno się tego czynić.
PS
Rzeczy, których do końca nie rozumiałeś, nie muszą być zrozumiane - to detale nie mające zasadniczego znaczenia i nie wpływające na finalną wymowę dzieła. W przeciwnym razie zostałoby to przetłumaczone (znaki), a jeśli chodzi o zakrytą twarz kobiety, to wydaje mi się, że nie chciała być rozpoznana, bo która kobieta mogłaby jawnie porzucić swe dziecko? Możemy się również domyślać, że być może to była w przeszłości jego kobieta, ale ten trop jest bardzo wątpliwy.

macius_4

Uczę się japońskiego, więc mogę pomóc ze znaczeniem tego znaku (kanji), które uczeń i Mistrz przykleili sobie na usta, oczy, uszy. Ten znak to: 閉 - w języku japońskim (w chińskim zapewne też, gdyż Japończycy zapożyczyli sobie chińskie znaki) oznacza zamykać, dlatego też był to sposób na samobójstwo (niemoc oddychania).

ocenił(a) film na 10
macius_4

skoro nie "siedzisz" w kręgach buddyjskich to jasne, że dla Ciebie jest obcy

dla mnie niesamowicie zapierający dech, za każdym razem

interplaygirl

Ja też "w kręgach buddyjskich nie siedzę" (no, może poza tym, że przeczytałem "Tao Kubusia Puchatka;), ale dla mnie film nie był obcy;) Zjawiskowe, doskonałe kino!

ocenił(a) film na 10
song

to tym bardziej wspaniale:)