PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111711}

Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

Bom yeoreum gaeul gyeoul geurigo bom
2003
7,8 24 tys. ocen
7,8 10 1 24002
7,7 21 krytyków
Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna
powrót do forum filmu Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

pytanie

ocenił(a) film na 8

Dlaczego większość uważa że to tylko film o buddyzmie myślę że to film dla każdego.

staszczykm

gdzie widzisz sprzeczność? Buddyzm jest religią uniwersalną, która zawiera prawdy dotyczące wszystkich...ale co do tego, że film jest "dla każdego" to byłbym ostrożny bo na tym portalu łatwo zauważyć po wpisach i ocenach, że takich filmów nie ma :)

ocenił(a) film na 8
Mr_mokrego_pampersa

Buddyzm nie jest religią.

erzet_3

wszystko zależy od tego jak zdefiniujesz religię...w krajach gdzie istnieje wolność wyznania różne tradycje buddyjskie nie mają problemu w rejestracji jako związki wyznaniowe a więc spełniają rozmaite kryteria skoro dostają pozwolenie na funkcjonowanie...
rozumiem jednak trudność niektórych w klasyfikacji buddyzmu jako religii; moim zdaniem jest więcej niż religią:
1. Jest religią ponieważ odpowiada na metafizyczne pytania typu: jaki jest sens życia, co się dzieje po śmierci, skąd się wziął wszechświat itd To, że bardzo się różni od chrześcijaństwa (określa Absolut nie jako Boga lecz Buddę, woli medytację niż modlitwę, radzi sprawdzać/doświadczać zamiast wierzyć...) świadczy tylko że jest innym rodzajem religii (tzw religia dharmiczna)
2. Jest również filozofią ponieważ zawiera bardzo głębokie przemyślenia na temat natury rzeczywistości ale przekracza filozofię ponieważ każe te nauki stosować aby się rozwijać wewnętrznie
3. Jest psychologią ponieważ stosuje głębokie metody wglądu w naturę umysłu za pomocą medytacji ale w przeciwieństwie do psychologii jego celem nie jest jedynie udane życie aż do śmierci ale również panowanie nad procesem śmierci, osiągnięcie lepszego odrodzenia (życie po śmierci) jak i osiągnięcie nirwany (stanu poza życiem i śmiercią)

ocenił(a) film na 8
Mr_mokrego_pampersa

Chodzi mi tylko o to, że religia jako definicja, określenie nabrała ostatnimi czasy negatywnego znaczenia (przynajmniej ja jestem takiego zdania). Religia to z reguły system wierzeń, w Buddyźmie nie widzę nic, co można nazwać wiarą sensu stricte. Poz tym pełna zgoda z tym co napisałeś - głównie w kwestii postrzegania absolutu. Bardzo fajnie opisał definicję buddyzmu Wojtek Tracewski gdzieś w tym wywiadzie http://www.youtube.com/watch?v=bily6XAfYb0 .

O, i szczęścia życzę ;]

erzet_3

Wiem że to nie forum na takie tematy, ale czy mógłbyś rozwinąć swoją myśl? Wiara przybrała negatywnego znaczenia tylko w pewnych kręgach(o których mam swoje zdanie) głównie przez mieszanie wiary z duchowieństwem, co jest błędne. Dla mnie takie rozdymanie głębi i duchowości pewnych religii czy wierzeń i wynoszenie jednych ponad drugie, jest najzwyczajnie w świecie śmieszne. Nawet ten film pokazał że człowiek jest tylko człowiekiem, i powiniśmy każdego rozpatrywać jako odrębną jednostkę, a nie upychać wszystkich w pudełka: katolik, czarny, biały, głupi czy mądry. Myślałem że światli ludzie już w ten sposób nie myślą;). Problemem ostatnich czasów(zawsze tak było, tylko teraz dzięki internetowi to przeżywa swój złoty okres) jest zamiłowanie ludzi do porzucania własnych tradycji i szukania czegoś nowego, jak kiedyś Rej powiedział "Cudze chwalicie, swego nie znacie...". Broń panie boże nie mówię że poznawanie innych kultur jest złe! Tylko należy pamiętać że każdy kij ma dwa końce, a sk***ów spotkamy wszędzie;) Na poparcie moich słów że buddyzm też taki "święty" nie jest;P niech będzie sytuacja w Tybecie za panowania Dalajlamy, dobrze się tam poddanym nie działo.

ocenił(a) film na 10
Mr_mokrego_pampersa

Zagzam się z @erzet_3 że buddyzm nie jest religią a filozofią życia (tam nie ma żadnego boga) i zgadzam się z Tobą (może nie że nią jest, ale bywa) np. klasztory buddyjskie. Wydawało by się że to totalna sprzeczność jednak w tej filozofii natkniemy się na wiele takich sprzeczności i co ciekawe nie zaprzeczają sobie wzajemnie lecz się uzupełniają. Nie będe dalej zagłębiał sie w tematykę bo nie to jest sednem.

Zatem wracając do filmu, zdecydowanie świetnie ukazującym meandry filozofii buddyjskiej /oczywiście nie tłumaczy wszystkiego, lecz jakby zachacza tylko o pewne aspekty/ i jako taki jest dla każdego, choć nie każdy jest gotowy na zrozumienie go /przepraszam, ale nie wyobrażam sobie fana "Gulczas, a jak myślisz?" żeby był w stanie przebrnąć przez to dzieło/ i z tej perspektywy jednak bedzie zamkniety dla szerszego widza.

ocenił(a) film na 4
staszczykm

Zdecydowanie nie jest to film dla każdego. O ile uważam się za osobę, która umie docenić filozofię i głębię, o tyle nie mam ochoty oglądać jak ktoś 2 godziny wpatruje się w wodę:)

solaa

Przecież w tym filmie są niesamowite zdjęcia, nie mogłam się napatrzeć!

ocenił(a) film na 4
aariciaa

Ja po prostu w danym momencie oczekiwałam od filmu czegoś więcej niż ładnych obrazków, jakiejś akcji, niestety zawiodłam się. Oczywiście oglądałam go wieeele lat temu, więc nie do końca pamiętam:)

solaa

Właśnie cały urok i kunszt tego filmu polega na tym, że tak niewiele się dziejąc dzieje się tak wiele. :)
Ale fakt - takie filmy trzeba lubić, na pewno nie jest to kino dla miłośników filmów akcji. ;)

ocenił(a) film na 8
aariciaa

To prawda. Najbardziej mnie zastanawia tak wysoka nota na filmwebie. Totalny brak gimbusów "hejtujących" film, przy tak dużej liczbie oddanych głosów. To nie jest moje kino, aczkolwiek potrafię dostrzec kunszt i... Magiczną niezwykłość :-) Swoją drogą, myślałem że kamienne latarnie ogrodowe są domeną japońskich ogrodów. Miło jest się zaskoczyć, bo to chyba w końcu Korea, prawda?

ocenił(a) film na 8
staszczykm

To w żadnym wypadku nie fim o buddyxmie. Przemijanie to nie domena żadnego wyznania. Życie.

ocenił(a) film na 10
editora

Film jest też m.in. o miłości (szeroko rozumianej) i ponoszeniu konsekwencji. To też nie jest domeną jednego wyznania. Jedno drugiemu nie przeczy. Jeśli natomiast chodziło Ci o to że nie należy tego filmu postrzegać przez pryzmat religijny, to dobrze trafiłeś - buddyzm nie jest religią (co też nie oznacza że należy koniecznie mieć jakąś wiedzę na temat buddyzmu aby móc właściwie odbierać ten film, ale na pewno wzbogaca to odbiór).