Była to buddyjska mantra, której wyrycie miało pomóc bohaterowi osiągnąć spokój wewnętrzny, z tego co kojarzę. Niestety nie zapamiętałam dokładnie.
W wersji którą oglądałem nie było dokładnie wyjaśnione co jest tam napisane. Nie wszystkie znaki były dokładnie pokazane więc możliwe, że nie było to tak istotne.
Również odnoszę wrażenia, że dokładne znaczenie wyrytego napisu nie ma większego znaczenia - liczy się sama praca włożona w jego wykonanie i za nią idąca dyscyplina, równowaga i harmonia.