PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=657859}

Witaj w klubie

Dallas Buyers Club
7,8 181 428
ocen
7,8 10 1 181428
7,4 43
oceny krytyków
Witaj w klubie
powrót do forum filmu Witaj w klubie

Oscar dla Matthew jest jednym z najbardziej zasłużoych oscarów za pierwszoplanową rolę od
wielu lat.
Że niby Di Caprio miał dostać? A za co Di Caprio miał dostać? Ja wciąż widzę tego samego
aktora grającego z jednym ubogim zestawem min i trików aktorskich. Akurat Di Caprio grywa w
filmach u dobrych twórców, dzięki czemu filmy z jego udziałem są dobre, w przeciwieństwie do
90% filmów, w których grał McConaughey. Jednak rola w "Dallas buyers club" to aktorski geniusz
jakiego bardzo długo nie widziałem. Dodam, że zwykle nie przepadam za takimi wyazistymi
kreacjami, bo wbrew pozorom w większości przypadków bardzo łatwo je zagrać. Jednak
McConaughey tej roli nie zagrał, on ją kurcze przeżył. Podobnie zresztą jak Jared Leto. Dawno nie
widziałem takiego aktorskiego popisu na pierwszym i drugim planie równocześnie.

jarik44

Zgadzam się - oba oskary są zasłużone :)

ocenił(a) film na 7
jarik44

Z DiCaprio przesadzasz, jego rola w Wilku była conajmniej bardzo dobra. Jednak trzeba przyznać że z McConaughey był po prostu fantastyczny i wygrał zasłużenie.

ocenił(a) film na 7
jarik44

Leto nawet odrobine lepszy od Matthew, ale minimalnie, po świetnym "Detektywie" równie dobry "Witaj w klubie", jak tak dlaej pojdzie zapomne o tym że grywał w przesłodzonych komediach romantycznych.

ocenił(a) film na 7
jarik44

Zgadzam się. Oscar zasłużony. Choć trzeba przyznać, że rola jest trochę skrojona pod gusta kapituły Oscarowej.

jarik44

Chyba jesteś uprzedzony do DiCaprio i nie widzisz, jak ten aktor się rozwija. Tym bardziej w zestawieniu z McCounaghayem, który "obgrał" w życiu pełno słabych ról opartych na sylwetce i uroku osobistym :)
DiCaprio w "Wilku..." robił rzeczy, jakich jeszcze nie pokazał w karierze i była to chyba jego najbardziej złożona rola. Wszelkie komplementy są w pełni zasłużone... a Oscar? Nie ogladałem jeszcze "Witaj w klubie", ale podejrzewam, że po prostu miał bardzo mocnego rywala. Zdarza się. Doceńmy jednego, nie deprecjonujmy drugiego. Przynajmniej tyle, to nie jest kibicowanie w sporcie :)

ocenił(a) film na 9
DeWitt

Jestem do DiCaprio uprzedzony, bo choć bardzo lubię filmy z jego udziałem, to moim zdaniem jest to młodsza kopia DeNiro, lecz ciut lepsza. Jak oglądam DiCaprio w kolejnej jakiejś roli, to nakładają mi się na nią jego kreacje z innych filmów. Dla mnie to jest lakmus - gdy zupełnie nie widzę aktora, a jego kreację, jak np. u Toma Hanksa. Być może jest to cena jaką DiCaprio płaci za branie ról trudnych i wyrazistych.

jarik44

No dobra. Trudne, wyraziste role, aktor jak DeNiro ale lepszy... do czego tu być uprzedzonym?

ocenił(a) film na 7
DeWitt

Nie zgodzę się co do wielkiego progresu talentu DiCaprio. Od czasów "Krwawego diamentu" do obecnego "Wilka z Wall Street" żadna jego rola nie była na bardzo wysokim poziomie. Rozwój aktorski widać zdecydowanie u McConaughey'a. Natomiast u DiCaprio powiedziałbym bardziej, że zatrzymał się w rozwóju lub też zaliczył lekki regres. Wystarczy spojrzeć na role z takich filmów jak "Co gryzie Gilberta Grape'a" ; "Przetrwać w Nowym Jorku" ; "Pokój Marvina" czy też w późniejszym "Aviatorze". Jeśli kiedykolwiek DiCaprio należał się Oscar to właśnie za jakiś z tych filmów. Obecnie to nie wliczając Wilka Leonardo wciąż gra na tych samych minach, nie pokazując specjalnie jakiś wygórowanych zdolności. Wciąż uważam, że jest on gwarancją świetnego filmu w którym występuje, ale do Oscara zawsze mu brakuje. DiCaprio w tym roku zgarnąłby statuetkę, bo to była jego najlepsza rola od 8 lat, gdyby nie jedno "ale" - Matthew McConaughey, który był lepszy.

Keysee

Pokaż mi aktora, który wszędzie ma inne miny.

ocenił(a) film na 7
DeWitt

Masz rację. Źle to określiłem. Chodziło mi o to, że cały czas gra takie same postacie. Przeważnie jest to ktoś wysoko postawiony, dlatego jest zmuszony przeważnie operować podobną mową ciała i zachowaniem. Lekką odskocznią był tutaj "Wilk" stąd też zasłużona nominacja. Jeśli chce dostać Oscara to musi podążać tą drogą a nie Incepcjami i Gatsbymi. I mówię tutaj cały czas o filmach od czasu "Krwawego diamentu". Dobrym przykładem jest chociażby Brad Pitt, który dobiera sobie rolę w taki sposób, iż pokazuje ciągle coś nowego. Cenię sobie talent DiCaprio bo ma duży a kto wątpi niech obejrzy sobie "Przetrwać w Nowym Jorku", ale jeśli chce dostać Oscara musi się odczepić od dotychczasowych ról i zagrać coś pod Akademię. Chory psychicznie, rak, AIDS, gej, schudnąć lub przytyć. Wtedy wykazać się swoim talentem i Oscar będzie jego. Poza tym myślę, że bardziej tą statuetką dla niego przejmują się jego fani niż on sam. Nie wydaje mi się, aby on przyjmował duże znaczenie do tej nagrody.

Keysee

Jeśli tak ujmujesz sprawę, to pozostaje mi się zgodzić. Jego ostatnie role - Belfort, Gatsby i Candy, były fantastyczne. Szczególnie za tą ostatnią powinien dostać Oscara, szczególnie że Waltz zagrał niemalże to samo co w "Bękartach".
Paradoksalnie starsze role bardziej pasują pod akademię. Opóźniony chłopak, narkoman z biednej dzielnicy.

Z tego co wiem, był wściekły, że nie otrzymał nominacji za Titanica i nie wierzę, że nie ma żalu do Akademii za ciągłe ignorowanie jego wybitnych występów.

ocenił(a) film na 8
DeWitt

Co z tego że zagrał podobnie jak w Bękartach, skoro i tak tą rolą zmiażdżył w tamtym roku całą konkurencję, z prawie całą stawką pierwszoplanową(do której też się wliczał, chyba go nagradzano za drugi plan żeby DL dostawał nagrody) i DiCaprio włącznie, mimo tego że poprzedni rok był wyjątkowo dobry pod względem ról męskich.

nikike

nikike, to co napisałaś ma oczywiście sens, ale nie załapałaś kontekstu, lub po prostu nie czytałaś całej dyskusji. Keysee pisał, że DiCaprio gra ciągle podobne role, dlatego nie dostaje Oscara. To była moja odpowiedź - Waltz zagrał dwie prawie identyczne role i za obydwie zgarnął Oscary. Jeśli to byłby argument, DiCaprio złapałby Oscara za Candiego.

jarik44

Oscar był nieunikniony. Wilk z Wall Street i Detektyw tylko dopełniły tą przepowiednię.

ocenił(a) film na 7
jarik44

W ogole film swietnie zagrany. Gdyby nie te kreacje, to chyba by mnie wymęczyl.

ocenił(a) film na 8
jarik44

Zgadzam sie... Matthew zagrał fantastycznie i w pelni zasłużył na nagrode.- co do Di Caprio to jego rola w Wilk z Wall Street tez byla genialna
To byly 2 najlepsze filmy a pozniej dlugo...dlugo nic i żenująco słaba Grawitacja

ocenił(a) film na 6
jarik44

To już jak kto woli, ja osobiście wolę rolę Leo.

jarik44

a gadacie. Matthew nawet w 5 min wystapieniu w "Wilku..." zjadl DiCaprio na sniadanie :D to byl jego rok. a jeszcze czeka Interstellar ;)

ocenił(a) film na 8
Freddie

Tysz prawda, jakby miał większą rolę to by pewnie kończył wieczór z dwoma statuetkami xD

ocenił(a) film na 9
jarik44

Di Caprio powinien dawno temu dostać Oscara za Co Gryzie Gilberta Grepa, Chłopięcy Świat i Całkowite Zaćmienie. Jak dla mnie 3 oscarowe role.

Cobra_Choke

"Di Caprio powinien dawno temu dostać Oscara za Co Gryzie Gilberta Grepa, Chłopięcy Świat i Całkowite Zaćmienie. Jak dla mnie 3 oscarowe role".

Na tle ról Hanksa w tamtym czasie nie były takie wybitne.

ocenił(a) film na 9
marcin261287

A co ma tu Hanks do tego :) też świetny aktor, który się dorobił Oscara czy nawet Oscarów. Di Caprio nie dostał żadnego do dzisiaj. Aha czy wspomniałem o genialnej roli w Przetrwać w Nowym Jorku ?

Cobra_Choke

Podałeś trzy tytuły filmów, które miały premierę w tym samym roku co "Filadelfia" i "Forrest Gump". Po prostu konkurencja była zbyt duża.
Z resztą nie ma o czym mówić, bo Leonardo nie otrzymał nominacji za tamte filmy.

ocenił(a) film na 8
marcin261287

A Johny Cage wtedy zagrał w jakimś filmie? Bo jeśli tak to Hanks też może się schować i Cage'owi jęzorem buty od spodu czyścić (po spacerze trawnikiem chwilę po odwilży) .

Administrator_Internetow

Nigdy nim nie grałem, wolałem Sub-Zero lub Baraka.

ocenił(a) film na 8
marcin261287

Haha Rayden powinien dostać Oscara na pięć lat za świetne odegranie lotu Supermana.

ocenił(a) film na 9
jarik44

święte słowa . patrząc wstecz to ilez to osób dostało oscara tak z du.y . No ale to nie ich wina bo sami go sobie nie przyznawali .Może dawniej w komisji przyznającej oscary siedziała Paris Hilton a całości przewodniczyła Pamela Anderson stąd takie a nie inne decyzje .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones