Cóż, specyfikę polskich filmów zna chyba każdy. Wiekszosc to badziewie, a jesli jakis juz jest swietny, to zazwyczaj ma bardzo dziwna forme. I z tym filmem podobnie, kto nie czytal ksiazki i go nie zrozumie i nie bedzie mu sie poodobac. Swiat wykreowany przez Masłowska jest bardzo chaotyczny, dziwny, wydaje sie bez sensu. Coz, nagrode jednak dostala. Moze to o niczym nie swiadczyc, aczkolwiek celowe zburzenie formy i stylu zasluguje mysle na uznanie albo chociaz na zainteresowanie. Film sam w sobie nic wielkiego nie przedstawia, dla wiekszosci to pewnie glupi belkot. Nie dziwie sie, kto w 21 wieku czyta ksiazki.... Zwazywszy ze sam siegnalem po ta lekture przypadkowo, przygotowujac sie pare lat temu do matury. Jesli ktos oczekiwal, dobrej ekranizacji ksiazki, to mysle nie zawiodl sie. Reszta da temu filmowi 1 i tyle.