Kochani moi, to że ktoś "nie rozumie" wcale mnie nie dziwi.dla mnie film jest arcydziełem,masłowska opowiedziała o tym, co ją otacza, pokazuje i obnaża cechy części naszego społeczeństwa,dresy są wokół nas i nikt mi nie powie, ze nie zna typów z serii silny i lewy (tak a propos motyw silnego i lewego jest mistrzostwem-dialogi, hierarchia ich (dresów) wartości, teksty, otępiałość intelektualna - po prostu genialne, o grze aktorskiej chłopców nawet nie wspominam, bo Szyc to jeden z najlepszych polskich aktorów.
żeby ten film do końca zrozumieć trzeba być na tyle empatycznym co do świata po dragach, aby tę empatię z kolei zyskać trzeba było w swoim życiu poznać lub mieć kontakt z rzeczywistością jaką kreują narkotyki.
tak czy inaczej mniej więcej 1 osoba na 10 jaka widziała ten film go rozumie, więc szkoda.
dla mnie tez dziwne bo jak tarantino kreci film w ktorym nie wiadomo o co chodzi i do niczego szczegolnego nie dazy ta wszyscy go chwala pod niebiosa a tutaj...dla mnie film warty obejrzenia chociazby dla gry aktorskiej i komizmu sytuacji;) 8/10 A tak w ogule to dlaczego oni tak wszyscy fruwali w powietrzu hehe
w poprzednich tematach intelektualne rozkminy na temat porannych kup albo forsowanie przekonania o podwójnych dnach czy ukrytych sensach, oczywiście albo się lubi takie kino albo sie nie lubi (albo się zna hasło, albo się nie zna, albo sie umie bawić albo nie ;) hehe nie no a tak poważnie to film nie jest aż taki złożony, opowiada perypetie silnego, który ma taki w głowie hałas (o stanach po dragach nie wspomnę), że inaczej się nie dało przedstawić, powiem więcej forma groteski, przesady i graniczenia z kiczem i śmiesznością dla mnie osobiście jest najlepszym z możliwych wyrazów pewnych polskich realiów. i poprzednik Zworek oczywiście ma rację, jak ktoś tylko zobaczy że mr director to pan o nazwisku tarantino albo rodriguez to nieważne, że nie rozumiem,że jest dziwny albo że krew sika jak fontanna, jest cool i tyle.
ja chętnie wracam do WPR, bo jest genialna,gra aktorska, teksty, i przede wszystkim prawda spod bloku w dresach czerwonych...