PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=298581}
5,1 197 tys. ocen
5,1 10 1 197214
6,1 63 krytyków
Wojna polsko-ruska
powrót do forum filmu Wojna polsko-ruska
ocenił(a) film na 3
Nartenlener

Nie myl inteligencji widza z nudą powiewającą czasami z filmu... Po prostu momentami przewijałem do przodu bo już mnie zanudzały te niekończące się dialogi o niczym przeplatane z prozą w taki sposób że ciężko było stwierdzić czy wypowiada je osoba bardzo wrażliwa i emocjonalna czy klasyczny ćpun na mega-haju... Szyca uważam za bardzo dobrego polskiego aktora ale ten film dla mnie jest po prostu do bani...
No chyba że trzeba być najaranym albo na jakichś psychotropach żeby zrozumieć "co autor miał na myśli" po jednym jego obejrzeniu.
Nudny, film jest po prostu nudny...

ocenił(a) film na 2
deltabox3

zgadzam sie. Ja jestem, akurat fanką filmów w których terzeba troche pomyśleć, żeby je zrozumieć, ale w tym nawet nie chciało mi sie wysilać... jesli autor chciał cos przekazać, to albo nie miał kasy, żeby to pokazać, albo zrobił to w sposób zupełnie nieprzystępny...

ocenił(a) film na 9
deltabox3

Radze sprawdzić co to proza... potem kompromitować się takimi wypowiedziami świadomie. Jeśli szukałeś akcji w dramacie to proponuje filmy wojenne

ocenił(a) film na 8
deltabox3

Nudny to jest Remis z Edkiem Lubaszenko albo Sluby panenskie

Nartenlener

Gratuluję! Zrozumiałeś inteligentny film, więc jesteś inteligentny, bo w przeciwnym razie byś go nie zrozumiał. Dlaczego ten film jest inteligentny? Bo zrozumieli go inteligentni ludzie, tacy jak ty. Dlaczego są inteligentni? Bo zrozumieli inteligentny film. Dlaczego inteligentny? Bo zrozumieli go inteligentni ludzie. Dlaczego ci, co zrozumieli ten film, są inteligentni? Bo film jest inteligentny... Petitio principii...

A tak na poważnie, to czuję się trochę obrażony tym komentarzem. Z jednej strony ten film jest skrajnie porąbany, niespójny, wulgarny, przesycony nienawiścią, agresją i nie wiadomo o co w nim właściwie chodzi, a z drugiej strony to tylko ekranizacja fatalnej książki. Gdyby wyszło z tego coś sensownego, to nie była by wojna polsko- ruska Masłowskiej, tylko inny film. Aktorzy spisali się bardzo dobrze. Film był porąbany, ale właśnie taki miał być. Jeśli chodzi o realizacje to jest nawet dobra. Trudno zekranizować coś tak niespójnego. Jeżeli chodzi o treść, to można czepiać się tu tylko Masłowskiej, która popełniła (właściwe słowo na właściwym miejscu) tą książkę. Wojna polsko- ruska to awangarda. Sztuka dla sztuki. Nie widzę niczego wartościowego, co mógłby odbiorca wynieść z tego filmu. Sławomir Mrożek stwierdził, że awangarda jest tak naprawdę wyrazem głupoty. Mogę chodzić po mieście z kupą na głowie, traktując to jako sztukę najwyższych lotów, ale nie upoważnia mnie to do traktowania tych, którzy chodzą w kapeluszach, za mniej inteligentnych i bardziej przyziemnych...

Mam wrażenie, że Masłowska zawdzięcza swój sukces tylko pozytywnej krytyce, ze strony Pilcha i Świetlickiego, na zasadzie "Skoro Pilch stwierdził, że jest dobra, to muszę to przeczytać, bo jak też mi się spodoba, to znaczy, że wybitny(subiektywnie) pisarz i ja nadajemy na tych samych falach". Typowy argumentum ad verecundiam (jeżeli jakiś autorytet coś twierdzi, to znaczy, że to prawda- błąd logiczny) Następna książka "Paw królowej", nie była takim sukcesem dla pisarki, pewnie dlatego, że po wojnie czytelnicy wiedzieli czego mogą się spodziewać. Mam nadzieję że takich pisarzy jak pani M. będzie jak najmniej. W moim subiektywnym odczuciu jest Ona tylko grafomanem który wybił się z tłumu dzięki reklamie zrobionej przez znanych pisarzy, ale mogę się mylić.

ocenił(a) film na 3
Nartenlener

Popatrz, ja jestem inteligentny, a film zupełnie mi się nie podobał... ;P