do bani , umieram ze śmiechu czytając wasze komentarze typu " ty jesteś zbyt ułomny żeby zrozumieć ten film " doszukujecie sie w tym filmie jakiegoś większego sensu ale nie Ku.rwa nie ma sensu !!! Jestem przekonany że Xawery Żuławski zgodził sie nakręcić ten film tylko i wyłącznie dla kasy bo po 1 jakaś młoda idiotka tak zwana Dorota Masłowska o której jestem przekonany że nie ma kumpli, siedzi w chacie, i nikt jej nie lubi ubzduarała sobie w swojej pustej główce że może być wielką pisarką tak wieć wracając do meritum Xawery Żuławski pomyślał sobie no dobra nakręce to gówno wkręce jakiegoś jednego z najlepszych polskich aktorów kilka podrzednych na plakacie napisze sie że na motywach powieści 16-latki (co teraz jest bardzo na czasie i ludzie wręcz bigna jak przyczytają takie zdanie do kin) a w filmie będą przewijać sie efekty specjalne, scena rozbierana (która według mnie jest żałosna i w ogóle nie potrzebna) oraz jakieś bójki, alkohol i narkotyki pósci sie zajebisty zwiastun wogóle nie związany z treścią filmu i taka kasa jest że głowa boli
Tys dopiero jest smieszny, piszesz, ze film do bani po czym zaczynasz oczerniac Maslowska, Zuławskiego, aktorow, ludzi, ktorym sie film podoba, sam film, zero konstruktywnej krytyki, jakis belkot o komercji obrazu. Przeciez po to miedzy innymi zrobili, zby na nim zarobic, co w tym dziwnego, ze kampania reklamowa stosuje wszystkie chwyty mogace przyciagnac potencjalnego widza do kina?
Moze nie dorosles do ogladania filmow surrealistycznych? Nie widzisz lini fabularnej i platasz sie po labiryncie watkow? To nie jest film dla kazdego, trzeba lubic bladzic w gaszczu aby takie film sie podobaly. Jednak jak ktos pisze, ze ten film jest do bani, gdzie gra aktorska jest mistrzowska, klimat genialnie tworzony pzrez muzyke, znakomite jak na polskie realia efekty specjalne, zdjecia i cudowne zaplecenie jawy i snu, walki o prawde w wykonaniu dresiarza w otoczeniu niebanalnie stereotypowych postaci, po prostu powinien dac sobie spokoj z takim kinem. To nie jest prosty film akcji, czy kolejna komedia romantyczna, ktora ma byc czysta rozrywka. Ten film wymaga od widza zaangazowania, sledzenia wszystkiego co dzieje sie na ekranie, sluchania nierwyraznego glosu Maslowskiej, myslenia o tym co sie widzi i slyszy. To jest bardzo dobry film, tylko nie dla wszystkich, niektorzy po prostu nie lubia tego typu produkcji.
hahahahahaha o mój boże aż 7 min zajeło mi zebranie sie i odpisanie ponieważ oczy zalały mi sie łzami od śmiechu ... nie no dobra jak sobie tak uwarzasz to sobie myśl co tam chcesz czekam na kolejne posty
Słownik ortograficzny mile widziany (polecam funkcję podkreślania w mozilli) .... do tego nie szanujesz innych użytkowników i ich opinii - typowy n00b. Zajrzałem do Ciebie na profil - spider man w ulubionych, szybcy i wściekli 10/10 ... więcej nie muszę wymieniać.... może za parę lat jak dostaniesz parę razy od życia po dupie to być może, powtarzam być może dojrzejesz do tego typu produkcji
wiedziałem że znajdą sie takie typy które zaczną mi tu wyrzucać moją ortografie a co do filmów typu spider-man to prawda dałem 10 bo po 1 warto sobie czasem obejrzeć taką przyjemną bajeczke żeby nie zwariować i rozluźnić sie po ciężkim dniu po 2 świetne efekty specjalne, znakomita gra aktorska chyba nie ma sensu wymieniać dalej bo twoje argumenty sa żałosne skoro sprawdziłeś mój profil to zapewne widziałeś tam także chociażby Requiem dla snu czy dom nad jeziorem oraz wiele innych trudnych i łatwych filmów . A tak na marginesie to ja nikogo nie obrażam tylko wyrażam swoją opinię
Film może i nietypowy.
Ogląda się bo człowiek zastanawia się o co chodzi i co zaraz się wydarzy.
Jednak nie zdzierżyłbym oglądać tego drugi raz.
Jedyne co podobało mi się w tym filmie to gra aktorska, ekspresja itp.
Niejasny był wątek tej młodej dziewczyny, która pisała tą całą opowieść.
Była buntowniczką i przelewała swoją złość w silnego.
Dobry wpływ może też mieć ten film dla młodych.
Oglądając ten film ma się straszną burzę w głowie niczym to czego doświadczał silny.
Film pokazuje też młodym ludziom, że narkotyki to bagno.
Przynajmniej ja oglądając ten film, mam wrażenie że wszystko wokół nich się kręci.
Jednak film powinien należeć do kina niszowego, dla naprawdę nielicznej grupy.
Nie wyobrażam sobie wypocząć przy tym filmie w piątek wieczór.
Requiem dla snu jest w tym przypadku arcydziełem jednak oba pokazują, że narkotyki to najgorsze gówno na świecie.
W przypadku Requiem fabuła jest także bardziej przystępna.
Wszystko ma swoją przyczynę i skutek.
Człowiek nie gubi się tak bardzo.
Natomiast w "wojna polsko ruska" te idiotyczne efekty ( nie spodziewana siła silnego na festynie?, lub ciągła zmiana koloru oczu, czasu i miejsca akcji ) psują totalnie film.
Zbyt dużo zmiksowali i z dobrych składników zrobił się niesmaczny drink.
Muzyka beznadziejna, efekty także ( w requiem nie było efektów ).
Zjebali film.
Mówię to krótko i dosadnie.
Raz oglądnąć owszem, ale nigdy więcej.
Pomimo dobrej gry aktorskiej, oraz dobrego morału, który wynikł z tej papki to oceniam film na powiedzmy 4/10.
Niestety nie jest to arcydzieło
Wreszcie kosmo ktoś napisał dobrą ocenę filmu. Podpisuje się pod tym. Dodałbym że postacie są zbyt przebarwione. A co to maczosa to postaraj się człowieku wyrażać opinie o filmie bez wyzywania jego twórców od idiotów itp. Dyskusja na temat filmu trwa, ale ludzie miejcie trochę szacunku dla siebie. Powinniście już wiedzieć, bo nie żyjecie w tym świecie od wczoraj, że są dwie kategorie ludzi. Pierwsza to ta, która szuka w filmie sztuki i głębszego przekazu, metafor. Druga natomiast film traktuje jako relaks i rozrywkę po np. ciężkim dniu pracy. I nie rozumiem jak wy możecie nie rozumieć, że film się będzie podobać zwolennikom pierwszej grupy a drugiej nie. To oczywiste. Tym bardziej nie jest to powód by wyzywać się na wzajem i zamieszczać komentarze typu "śmieje się z idiotów którzy zachwycają się tym filmem". Nie podobał ci się film??? OK. Napisz, że jest "*&^$#(^($&#" i koniec. Filmweb i komentarze mają służyć do wyrażania swojej opinii o filmie nie o komentarzu poprzednika xD
maczos - "warto sobie czasem obejrzeć taką przyjemną bajeczke" z tego co masz w ulubionych mozna wywnioskować że tylko w takich bajeczkach gustujesz. "Requiem dla snu czy dom nad jeziorem " - były dla Ciebie trudne bo oglądałeś z napisami a nie z lektorem ?
nazwanie Doroty Masłowskiej "młodą idiotką" to jest wg. Ciebie wyrażanie własnej opinii? to jest zdecydowanie obraźliwe... napisałbyś "nie zgadzam się z jej tokiem myślenia i wg mnie niepotrzebny ten cały szum wokół niej" - to by było wyrażenie własnej opinii.... a ortografii warto się nauczyć... bo takie "typy" jak ja mają na to uczulenie - wiem przynajmniej wtedy, że mam do czynienia z niedouczonym ignorantem - bo tak to niestety wygląda (to nie jest próba obrazy tylko stwierdzenie faktu)
Muahahaha, dobra, jak dla mnie wszystko, jedni lubią się rozluźnić przy bajeczkach z fajnymi efektami typu Spiderman, inni lubią surrealistyczne komedie, więcej nie trzeba.
uważasz puści - wersje poprawne
ludzie zanim coś napiszecie srawdżcie swoje wypociny w edytorze tekstów!!!
jak wspomniałam-to nie jest film dla mas, jak "Nie kłam kochanie" czy "Poranek kojota"(nie ubliżając temu drugiemu), tym bardziej nie jest to serial "M jak Mroczki".
Żuławski by mógł się postarać przy pisaniu i pozmieniać to gówno masłowskiej i może by film by uszedł...zgadzam się z tobą o o opinii masłowskie.Oglądając film bądź czytając książkę można tez pojąć że matka ją nie kochała.
A co do efektów specjalnych, ja sie tylko zastanawiam czy właśnie one powstały bo tak miało być żeby właśnie pokazać tą "ciężka do zrozumienia fabułę" czy poprosty żuławski starał sie je jak najlepiej dopasować do sytuacji , akcji . Bo moim zdaniem są poprostu wjebane w takie miesca gdzie w ogóle nie powiny sie znaleść i są całkowicie zbędne i to rzucanie ludzmi, przedmiotami na kilka a nawet na kilkanaście metrów jest jakimś obłędem
boooze przecież to jest takie proste... to są haluny Silnego, jak mogłes tego nie zauważyć ? :)
JA KRóTKO.. CZłOWIEK KTORY OCENIA NA MAXA SZYBCY I WSCIEKLI (NAWET JAK GO OGLADAL PO CIEZKIM DNIU DLA ROZRYWKI..) NIE JEST ODPOWIEDNIM ROZMóWCą NA TEMATY FILMOWE.. RECENZJE RESZTY OK I NIE DLATEGO ZE MI SIE TEN FILM PODOBAL. PO PROSTU MAJą JAKIS SENS.. I JUZ CZEKAM AZ ZAłOZYCIEL TEMATU ZACZNIE NA MNIE NAJEZDZAC LUB PISAC ZE SIE POSIKAL ZE SMIECHU..
nie nawet gdy nie doczytałem do końca to nie miałem zamiaru cie obrażać bo nie ma powodu w sumie nic strasznego ani smiesznego nie napisałeś a co do szybkich i wsciekłych nie bardzo wiem o co ci chodzi fajny film - dobre efekty specjalne dość dobra gra aktorska no może troche mizerna fabuła ale lubie ten film i już
jak dla mnie film genialny: ) efekty specjalne, swietna gra aktorska Borysa, gra i recytuje to niesamowite, bardzo polubilem Masłowska po tym filmie, Dorota jestes zajebista, ksiązka i film ma cos podobnego do filmow Tarantino, ale to tylko moje zdanie.
o nie nie kolego albo koleżanko tak rozmawiać nie bedziemy, strasznie mnie uraziłeś, porównywać taki "shit" do geniuszu filmów Tarantino. Błagam nie krzywdzcie mnie tak ludzie !!!
wiekszosc filmow, ktore widziales to shity...
wystarczy spojrzec na twoje oceny i juz wiadomo, ze nie masz pojecia o
dobrym kinie... dlatego tez uwazam, ze nie powinienes sie wypowiadac o
Wojnie polsko-ruskiej w tak negatywny sposob jesli nie masz ku temu
dobrych podstaw (tj. argumentow)... nie chce pisac, ze nie nie
zrozumiales tego filmu ale wydaje mi sie, ze masz po prostu zbyt male
wymagania co do filmow i byle shit potrafi cie zachwycic jesli jest
odpowiednia dawka e.specjalnych, akcji itp. oraz wydaje mi sie, ze
jestes zbyt mlody lub w jakims stopniu ograniczony (by nie napisac glupi
- bez urazy) na takie kino, owszem Wojna nie jest arcydzielem, kilka
rzeczy mi sie w nim nie do konca podoba, kilka mogloby byc zrobionych
inaczej ale jest to jeden z lepszych polskich filmow w ostatnich kilku
latach, cos nowego i zarazem swiezego w polskiej kinematografii, no i po
raz kolejny Szyc pokazal swoj wielki talent aktorski, swietna kreacja
Silnego...
ty za swietne aktorstwo uwazasz to ze Spider-mana (naprawde zabawne:)) i
dlatego polecam ogladac w dalszym ciagu hity/shity: Szybkich itp. a za
kino wymagajace wiekszego skupienia i umyslowego zaangazowania w czasie
ich ogladania po prostu sie nie zabierac...
zaoszczedzi to i tobie i innym nerwow, obrazania sie wzajemnie i
niepotrzebnego spamu na tym portalu...
ja za hu.a pana nie wiem o co w tym filmie chodziło (i prosze cie nie pisz mi tu od debili i tępaków tylko jak wiesz to powiedz mi poprostu)
a ten zwiastun to tylko walenie w hu.a i naciąganie ludzi ,a jak dla mnie to czysty dowód na to że nawet twórcy tego filmu uznali go za beznadziejny
"nie chce pisac, ze nie nie
zrozumiales tego filmu "
tutaj nie ma co rozumieć tylko nikt ci o tym nie powiedział i myślisz że jesteś taka fajna bo zrozumiałaś
"jest to jeden z lepszych polskich filmow w ostatnich kilku
latach, cos nowego i zarazem swiezego w polskiej kinematografii"
tutaj to już wogóle leże i kwicze
a to najlepszy komentarz
"kino wymagajace wiekszego skupienia i umyslowego zaangazowania w czasie
ich ogladania"
no pewnie że trzeba sie skupić ale na tym żeby trafić telewizorem przez okno
no porprostu Stefek83 napisałeś wszystko co miałem zamiar odpisać skills2005 jeszcze tylko dodam że to jest żałosne pisać coś typu nie znasz sie na kinie i jesteś ograniczony umysłowo bo oglądałeś szybkich i wściekłych jezu ludzie poprostu do filmu trzeba dobrze podejść jeśli wiem że za chwile będe oglądał Fast.. to sie nastawiam na przyjemne relaksacyjne z dobrymi efektami specjalnymi kino pościgi itp wtedy nie doszukuje sie głębszego sensu bo takowego niema . Istnieje coś takiego jak gatunki filmowe !!!
a i jeszcze jedno skills2005 weź ręke przypatrz się jej dokładnie i pier.dalnij sie w łeb pozdro
"jeszcze tylko dodam że to jest żałosne pisać coś typu nie znasz sie na
kinie i jesteś ograniczony umysłowo" - jesli juz przytaczasz czyjes slowa
to rob to dokladnie... chodzilo mi znajomosc dobrego kina, bo w shitach
jestes ekspertem:)
"ludzie poprostu do filmu trzeba dobrze podejść jeśli wiem że za chwile
będe oglądał Fast.. to sie nastawiam na przyjemne relaksacyjne z dobrymi
efektami specjalnymi kino pościgi itp wtedy nie doszukuje sie głębszego
sensu bo takowego niema" - w pewnym sensie masz racje ale Fast... nie jest
arcydzielem a jedynie tania papka dla mas, i nawet w takim gatunku wyszlo
duzo zdecydowanie lepszych produkcji... gdybym mial 15 lat to pewnie bym z
radosci i zachwytu skakal pod sufit i wypisywal brednie jak ty, ze jest to
swietny film...
"a i jeszcze jedno skills2005 weź ręke przypatrz się jej dokładnie i
pier.dalnij sie w łeb" - typowe dla ludzi twego pokroju :) nawet nie
liczylem na jakas konkretna odpowiedz bo czego mozna sie spodziewac po
fanie Szybkich i Spider-mana ?:)?...
"ja za hu.a pana nie wiem o co w tym filmie chodziło" - i wlasnie dlatego
takie filmy nie sa robione dla osob twojego pokroju:)
"tutaj nie ma co rozumieć tylko nikt ci o tym nie powiedział i myślisz że
jesteś taka fajna bo zrozumiałaś" - przy niku jest taki znaczek, ktory
okresla plec danego uzytkownika, jesli masz problem z dostrzezeniem tego i
okresleniem na podstawie tego czyjejs plci to tym bardziej nie dziwi mnie
fakt, iz nie potrafisz zrozumiec choc w kilku procentach takiego filmu jak
Wojna polsko-ruska :)
"tutaj to już wogóle leże i kwicze" - ja tym bardziej jesli widze, ze dla
ciebie arcydzielami kina sa: Eagle Eye i Ostatni postój 2: Nie oglądaj się
za siebie :)
"a to najlepszy komentarz
"kino wymagajace wiekszego skupienia i umyslowego zaangazowania w czasie
ich ogladania" " - zebys jeszcze wiedzial co to oznacza :)
mógł bym ci odpisać w ten sposób ;
doszukaj sie czegoś w tym - wyssij mi bąka z dupy
ale nie miało by to pewnie nic związanego z filmem prawda?
napisałem że nie wiem o co w filmie chodziło , a ty zamiast poprostu
powiedziec skupiasz sie na czym innym pani mądralińska i tym właśnie upewniasz mnie w tym że ten film był naprawde słaby bo być może liczyłem na jakis cud typu zmartwychwstanie
powiedz mi przy okazji jeśli możesz moja miła kto to jest osoba mojego pokroju
"doszukaj sie czegoś w tym - wyssij mi bąka z dupy" - bardzo kreatywne:)
utwierdzasz tylko mnie w przekonaniu, ze jestes zidiocialym malolatem...
"powiedz mi przy okazji jeśli możesz moja miła kto to jest osoba mojego
pokroju" - prosze bardzo:) : jesli nie rozumiesz filmu to uwazasz go za
slaby, czyli masz niskie wymagania co do kina, nie lubisz myslec,
skupiac sie i zastanawiac nad tym czym ogladasz, dowod: arcydzielem
wedlug ciebie jest m.in. Eagle Eye :), nie potrafisz argumentowac swoich
pogladow, ograniczasz sie jedynie do: "slaby", "nudny", "nie rozumiem"
itp. itd., jesli nie jestes w stanie odpowiedziec na czyjes
zarzuty/argumenty to chwytasz sie za to co najprostsze: bluzgi,
wyzwiska, obrazanie innych...
i dlatego wrzucam twoja osobe do jednego worka z innymi
kretynami/trollami - zwal jak zwal, ktorym znudzila sie fotka.pl i nk.pl
i probuja zaistniec na FW, nie potrafia normalnie dystkutowac o danym
filmie bo jedynym ich celem jest trollowanie badz tez sa w jakis sposob
ograniczeni umyslowo i szukaja prostej rozrywki w filmie, ktora nie
zmusi ich do myslenia w czasie seansu, czasem zdazy sie, iz taka osoba
obejrzy film wymagajacy wiekszej uwagi niz Transformers, np. Wojna
polsko-ruska (film nie jest idealny, ma wiele wad) i pozniej jada taki
film na forach choc sami do konca nie wiedza dlaczego, jedynym ich
argumentem jest wtedy: "nie rozumiem tego filmu"...
:)
wiec kiedy napiszesz o co chodzilo w tym filmie? bo czytam i szukam az ktos wreszcie wytlumaczy o co chodzi w filmie albo w ksiazce, jezeli film spartaczony. Ale jak widac, to wytlumaczenie sensu jest jeszcze trudniejsze niz zrozumienie......
moim zdaniem film swietny.nie spodziewalem sie ze polacy moga zrobic takie kino.praktycznie kazdy aktor zaangazowany w ten film tworzy osobna,nie wychodzaca poza swoje okreslone ramy, kreacje. film idealnie oddaje klimat z ksiazki tworzac przy tym perfekcyjnie zrealizowane analityczne studium tak odmiennych zyciowo ludzkich charakterow. gra aktorska na najwyzszym poziomie. Borys wyszedl z siebie niemalze i pokazal teatralny kunszt :] dla kolegi ktory nie czaji fabuly proponuje torbe haszu badz papiera pod jezyk i w sumie tylko tyle moge zaproponowac bo granice twojej percepcji sa scisle ograniczone i nijak nie zrozumiesz tego filmu,chocbys nawet bardzo sie postaral :) ..takze jedynie pozostaje mi poradzic cos na odblokowanie twojej subiektywnej jaźni :)
To, że film jest "do bani" nie jest żadnym sekretem.
Sekretem jest, jak ktoś może nazywać go arcydziełem. Jak można go porównywać do "Requiem for a Dream" lub do "Trainspotting" - to jest sekret. Umysły ludzi, na których "Wojna" zrobiła takie wrażenie są dla mnie zagadką, gdyż dla mnie ten film jest, najkrócej mówiąc, tani. Tanie efekty, tanie gmatwanie, tanie aktorstwo (oczywiście z wyjątkiem Szyca, faktycznie jego rola zapada w pamięć. Ale Bohosiewicz? Strzelecka? O Masłowskiej nie wspominając).
Niektórym chyba się wydaje, że im film bardziej pokręcony i pozwijany - im trudniejszy do zrozumienia - tym lepszy.
z jednym sie zgodze, nie mozna wojny porownywac wojny do requiem for a dream lub trainspotting bo to inne kino, rfad i ts sa duzo prostrze w odbiorze od filmu żułwskiego, tam wszystko mamy podane na tacy wrecz, wojna niczego nam nie powie, jezeli nie wezmiemy w niej udzialu
"Niektórym chyba się wydaje, że im film bardziej pokręcony i pozwijany - im trudniejszy do zrozumienia - tym lepszy." haha, a Tobie sie chyba wydaje, ze jak nie rozumiesz filmu to jest on kiepski :P
"<<Niektórym chyba się wydaje, że im film bardziej pokręcony i pozwijany - im trudniejszy do zrozumienia - tym lepszy.>> haha, a Tobie sie chyba wydaje, ze jak nie rozumiesz filmu to jest on kiepski :P"
Nie. Jak nie rozumiem czegoś w filmie, to szukam odpowiedzi. Jeśli już ją znajdę i pojawia się w mojej głowie (o małym rozumku) myśl "o kurczę, a więc to o to chodziło!", to wycofuję wszelaką krytykę i posypuję głowę popiołem, bijąc się w pierś i stąpając po rozżarzonym węglu.
Jeśli natomiast pojawia się myśl "acha... i to niby ma być to?", wtedy film krytykuję.
"do bani" to są tego typu wypowiedzi jak ta mojego przedmówcy....
cyt: "Niektórym chyba się wydaje, że im film bardziej pokręcony i pozwijany - im trudniejszy do zrozumienia - tym lepszy."... a niektórym wydaje się chyba że im trudniejszy film tym głupszy....
Dlatego filmy pokroju "szybcy i wściekli" podobają się szerszej publiczności (niektórzy dają tym filmom notę 10/10 ).
Oczywiście nie wszystko jest dla wszystkich , film może nie jest arcydziełem ..ale godną notę chociażby za grę aktorską Borysa Szyca .
Następnym pozytywem filmu są dialogi , które momentami rozbrajają ...
Filmy tego typu nie mają konstruktywnej fabuły,łatwej i czytelnej dla każdego (bez urazu, czy dzielenia na głupich i mądrych)po prostu niektórzy lubią filmy o dwóch gościach jeden zły drugi dobry na końcu ku zaskoczeniu ten dobry zabija tego złego w międzyczasie poznaje piękną kobietę ......
Z całym szacunkiem ale argumenty które przemawiają na niską ocenę niektórych "filmowców" typu : " i to rzucanie ludzmi, przedmiotami na kilka a nawet na kilkanaście metrów jest jakimś obłędem "....
Obłędem to jest polemizowanie z tego typu "krytykami " filmowymi....
Pozdrawiam wszystkich (nawet fanów Power Rangers, Spiderman czy Dragonballa )
Słabo mi się robi, gdy czytam Wasze komentarze, zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Minęło trochę czasu odkąd przeczytałem książkę, więc nie wszystko pamiętam dobrze, niektóre detale uległy zatarciu, inne zniekształceniu, ale mimo wszystko główną treść i wydźwięk powieści pamiętam bardzo dobrze.
Co tu ukrywać, film jest bardzo słaby. Reżyser i scenarzysta w jednej osobie zupełnie nie podołał zadaniu. Inna sprawa, że nie jestem pewny, czy ktokolwiek byłby w stanie zekranizować "Wojnę polsko-ruską...", jako że moim zdaniem jest to produkt przyswajalny jedynie w formie tekstowej. Powieść w ogromnej mierze tworzy potok myśli bohatera lub jak kto woli słowotok, gdyż forma "Wojny..." nasuwa mi na myśl luźną rozmowę znajomych, prowadzoną kolokwialnym językiem, np. przy piwku ("no, i on wtedy powiedział, że bla bla bla, a ona wtedy powiedziała blu blu blu"). Nie wiem, czy w ogóle da się jakoś sfilmować potok myśli, ale bez niego cała historia jest jak układanie puzzli 1000 kawałków, gdy zgubiliśmy 900. Masłowka musiałaby być stale obecna w tle i jako narrator czytać myśli bohatera. Pewnie takie rozwiązanie byłoby beznadziejne, ale Żuławski wcale lepszego nie znalazł. A jak wiadomo, "jeśli nie potrafisz, nie pchaj sie na afisz".
Sceny powieści uległy przekształceniu, wiele z nich zostało skróconych na potrzeby filmu, przez co zostały bardzo zubożone. Do głowy przychodzi mi tutaj przede wszystkim scena na komisariacie, gdy Masłowska przesłuchuje Silnego, kluczowa do zrozumienia sensu powieści, między innymi dzięki zwróceniu uwagi na kwestię pisowni nazwisk, dlaczego zamiast "Masłoskiej" i "Robakoskiego" i "Angeli", czasem mamy "Masłowską" i "Robakowskiego" i "Andżelikę Kosz". Co więcej, scenarzysta Żuławski namieszał trochę w chronologii, wydarzenia z samego początku powieści trafiają na koniec filmu, niestety nabierając zupełnie innego sensu. Ginie sam sens tytułowej wojny polsko-ruskiej, dnia bez Ruska, ruskiego sidingu i wielu innych rzeczy. Skracanie sprawia także, że postaci biorą się zupełnie z powietrza. Pojawia się Magda, Lewy, zamieszanie, srutu tutu, nagle wyskakuje Angela która gada zupełnie bez sensu (wszystko jest wyjęte z kontekstu). W tym wszystkim uleciała (przynajmniej dla mnie) groteskowość, wszystko w powieści jest podane ze sporym przymrużeniem oka, tutaj tego nie ma.
Irytująca jest sama nota wydawcy książki, reklamującego "Wojnę..." jako "pierwszą powieść dresiarską". Co za bulszit. Ale niestety, idąc za tym tropem, pseudodoświadczene przez życie domorosłe ćpuny dopisują sobie ideologię, że ta cała historia jest o dragach, że to jest kul i że film jest super, te efekty specjalne rodem z ekranizacji "Wiedźmina" (kto oglądał, wie o czym mówię) to efekty po prochach i że to tak samo jest w rzeczywistości, i w ogóle film to cudo. Sorry dzieci, nie ta bajka.
I jeszcze mała uwaga do samego autora wątku. Człowieku, twoja ignorancja jest wręcz porażająca. Czytałeś "Wojnę..." lub "Pawia Królowej", żeby wyrażać swoją opinię na temat talentu pisarskiego Masłowskiej? Szczerze wątpię. Dla twojej wiadomości, "Wojnę" napisała nie w wieku lat 16, lecz 19, czyli pewnie była starsza niż ty teraz. Poza tym rzeczywiście wcześniej (może wtedy miała to 16 lat?) zdobyła nagrodę w literackim konkursie Twojego Stylu i gdzieś po drodze została jeszcze laureatką olimpiady z języka polskiego, więc podejrzewam, że potrafi pisać piękną, kwiecistą polszczyzną. Natomiast w którymś z wywiadów powiedziała, że poza treścią forma jest dla niej również ważna, i sto razy umarłaby z nudów, gdyby przyszło jej pisać tradycyjną powieść w stylu "nie ma Boga, jest tylko Szatan. - powiedziała Angelika." A przy okazji, twoja analiza osobowości Masłowskiej jest olśniewająca, widzę przed tobą karierę w psychologii.
No i na konieć Pif_Paf, czyli jakiś idiota, który udaje że przeczytał powieść i wydaje mu się, że jest przez to fajny. Facet pisze, że Żuławski mógł pozmieniać "Żuławski by mógł się postarać przy pisaniu i pozmieniać to gówno masłowskiej i może by film by uszedł". Pozmieniał i oto są efekty.
Dodam jeszcze, że w życiu nie zrozumiałbym o co chodziło (w zamyśle) w tym filmie, gdybym nie przeczytał uprzednio powieści. Ekranizacja to niestety jeden wielki bełkot.
napierdalac na ulicy zeby inni wzieli przyklad.. co do autora tematu. czlowiek ocenia wysoko, po prostu, filmy głupie. oczywiscie ja tez lubie obejzec dla odmiany spidermana itp (szybcy i wsciekli akurat nie..). ale nie oznacza to, ze nawet jak mi sie spodoba, to ocenie go jako ''wybitny''. moze fajne efekty, troche humoru, ladne dziewczyny i ogolnie przyjemny dla oka. wiekszosc filmów ktore autor ocenil maja wiecej negatywnych niz pozytywnych cech (rezyseria, scenariusz, aktorstwo..). skoro czlowiek ocenia tego typu filmy, maksymalnie, tzn ze nie szuka w kinie, jakiejkolwiek, glebi, uwierzenia w dana postac, naprawde ciekawych dialogow, sciskajacej za serce muzyki itd. nie twierdze ze wojna polsko ruska to dzielo wybitne ale mi sie podobala bardzo. jestem tez w stanie zrozumiec ze komus nie przypadla do gustu, ale nie osobie ktora na kinie praktycznie sie nie zna. i teraz troche patetycznego tonu, osobie, która co najwyzej lubi, sobie, obejzec film, ale KINA nie kocha.
ps i tak w ogole czemu ''autor tematu'' na swojej stronie umieszcza tematy w stylu ''czy wierzycie w koniec swiata w 2012 ? bo mi sie WYDAJE ze takowy nastąpi''. naprawde smieszne
No właśnie na tym polegają filmy z gatunku "inne" , "trudne","wykręcone"...czy jak kto woli.....że puzzle są rozsypane i nijak ze sobą części nie pasują...A pan panie ps_m , na siłę stara się przekonać siebie i innych że tego typu filmy muszą być logicznie poukładane , a jak nie są to znaczy się że reżyser nie sprostał zadaniu i nie powinien się za nie zabierać.
Oczywiście, że książkę łatwiej zrozumieć niż film ale to tylko dlatego że w filmie masz coś wyłożonego na tacy i albo ci to pasuje albo stwierdzisz , ze to stek bzdur , potok myśli....
W książce natomiast sam w głowie czytając, układasz i dopowiadasz teorie i wszystko da się zrozumieć.
Gdybym chciał tak jak ty oceniać ,filmy Davida Lyncha to uznałbym że większość mu nie wyszła, bo nie trzyma się kupy..że jest to stek nie składnych i nie pasujących do siebie scen...
W odróżnieniu do ciebie, podchodząc do tego typu produkcji nie staram się na siłę zrozumieć i znalez logiczne wytłumaczenie....tego typu filmy trzeba obejrzeć i odczuć...a nie na siłę zrozumieć.
Powracając do oceny , to konsekwentnie twierdze że film zasługuje na lepszą notę , przede wszystkim za dialogi i grę aktorską.
P.S Scena Silnego i Lewego w restauracji i zabawa z krótkofalówką ... wypasik.
Mieszasz z gównem naprawdę dobry film a cenisz bardzo wysoko amerykańskie szmiry! Max Payne ,Numer 23 i Spiderman! Szkoda,że jest taka możliwość,że nawet porządnemu filmowi można "nawciskać". Wiem,iż są gusta i guściki, ale jest jeszcze coś takiego jak obiektywna prawda :) Mogłeś po prostu napisać: "Nie rozumiem tego filmu" Więcej pokory i więcej DOBRYCH filmów życzę .
Nie jestem w stanie zrozumiec dlaczego smiecie, ktore nie maja pojecia na temat, poruszaja i probuja oceniac film, ktory ich przerasta. jestem pewny,ze nie byles w stanie pojac tego co rezyser mial do przekazania, film nie podoba ci sie gdyz wybiega poza twoje horyzonty i nie potrafisz z niego nic wywniskowac wiec nastepnym razem daruj sobie swoje zalosne wywody
jak to film, ktory daje do myslenia jest dla ciebie do dupy? przeciez zadaniem rezysera jest dac widzowi powod do rozmyslania na temat jego filmu, wojna polsko ruska to film, ktory niestety trafia jedynie do waskiego grona ,bo wiekszosc z was jest zbyt glupia aby film tego typu zrobil na was wrazenie.