Prawie, bo to ekranizacja książki, która jest beznadziejna, film jedynie ją oddaje a robi to wiernie. Prawie, bo Szyc świetnie gra swoją rolę. Lecz reszta to sama beznadzieja. Od filmów oczekuję na ogół dwóch rzeczy: porządnej treści/fabuły lub widowiska (lub obu na raz). Tu nie ma żadnej z tych rzeczy. Film nie opowiada żadnej historii, nie przekazuje żadnej wiedzy, przemyśleń, nie ma puenty ani nawet błyskotliwych cytatów. Jest za to wiadro wulgaryzmów, obrzydliwości i (zapewne gumowy) wacek Szyca. Szkoda czasu na film, a tym bardziej na książkę.
nie zgadzam się - brak liniowej fabuły t celowy! Przecież jest to film o narkotykach. Narkotyki defragmentują rzeczywistość. Jest to obraz pokolenia, inteligentny i błyskotliwy. Trzeba tylko umieć się przebić przez powierzchnię.
Memento też nie ma liniowej fabuły, a przekazuje mnóstwo treści. Piszesz że jest to film o narkotykach, a jak to udowodnisz? Każdy z oglądających go (ba nawet recenzentów) powie że jest on o czym innym (o dresiarzu, o blokowisku, o stereotypie mężczyzny ...). Nikt jednak nie udowodni swojej racji. "My,dzieci z dworca zoo" no i oczywiście... "Requiem dla snu", to są filmy o narkotykach, Harry Potter jest to film o czarodziejach, Jurasic Park o dinozaurach, Pluton o wojnie a WPR... o niczym.