Nie odważę się napisać o tym filmie arcydzieło, ale to na pewno świetny film. Wspaniała rola Borysa Szyca, choć drugoplanowa Sonia Bohosiewicz jest genialna. Okrutna jak Ewa Szykulska w "Dziewczynach do wzięcia". Bo cały film jest dramatem i właśnie okrutnym pokazaniem rzeczywistości sporej części tzw młodzieży. „Galerianki” świetnie dopełniają ten obraz. Nie dajcie zwieść się ryczącej ze śmiechu na seansie większości piszącej później złośliwe opinie o tym filmie. Ta gra tragedią i absurdem sytuacji życiowej, pozornie śmieszną, a momentami aż obrzydliwą jest właśnie genialna. Tu nie jest wiele podane na tacy – trzeba myśleć. Czyż nie o to właśnie w kinie chodzi? Ale „po co mi musk? Mam dres.”