PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=298581}
5,1 197 tys. ocen
5,1 10 1 197217
6,1 63 krytyków
Wojna polsko-ruska
powrót do forum filmu Wojna polsko-ruska

Ten film to psia kupa. Jak psia kupa na chodniku ten film jest. I trzeba uważać, żeby nie wejść. W nią, w tę kupę. I kropka. I nie ma w nim nic. Tylko dialogi długie i nudne. Niegramatyczne i nieskładne one są. Te dialogi. Pusty film i bez dna on jest. Ten film. Jak spalone liście na wietrze. Które muszą spaść, by pogrążyć się w niebycie swojego istnienia. Które jest pozbawione sensu. To istnienie. Bo jak coś może istnieć, skoro jego byt jest spalony od samego początku. I nie ma od tego ucieczki. Widz, jak ten żebrak na seansie siedzi. I ani dziękuję, ani spierdalaj nie usłyszy. Bo jak może słyszeć? Skoro głuchy jest i niemy na wszystko, co usłyszy? I życie mu zaczyna stawać się obojętne, bo nie rozumie, co mu mówi, czy przemawia do niego ten świat. Który jest wrogi dla niego i niezrozumiały i nie może nad nim zapanować. Bo ten świat go przerasta. I sam już nie wie, po co tu przyszedł. A życie toczy się dalej i nie ma w tym nic zabawnego, bo nie może być, skoro musi się nie oglądać na innych, tylko iść dalej swoim torem.

Mam nadzieję, że wszyscy "intelektualiści", którzy zostali obdarzeni przez naturę tak nieprzeciętnym darem zrozumienia otaczającej ich rzeczywistości, że byli w stanie odczytać "ukryty sens" "Wojny" Masłowskiej, byli zachwyceni, czytając powyższą opinię, stylizowaną na jakże "literacki" język, stworzony przez tą "pisarkę". Nadmienię tylko, że tego typu “tyrady” mogę tworzyć w nieskończoność, jednak wrodzona skromność nakazuje mi przypuszczać, że w ten sposób nie osiągnę tak "wielkiego sukcesu", jak Masłowska. A szkoda, tym bardziej, jeśli pomyślimy, że za jej sukcesem stoją środowiska takich "intelektualnych gigantów", jak chociażby Krytyka Polityczna.