na prawdę. nie wiem z czego to wynika, próbowałam wszystko podciągnąć, pod to, że wszyscy tam byli wiecznie naćpani; ale jako widz nie zrozumiałam nic. zbyt dużo niedociągnieć, niewyjaśnionch sytuacji. może powinnam przeczytać książke, czy to by pomogło? i w ogóle nie mam pojęcia o co chodzi z tą dziewczyną, która mówiła ich kwestie. czy ona to wymyśliła? rozumiem, że to jej książka. ale w tym filmie było to bardzo dziwnie ukazane.
nie potrafie ocenić tego filmu. za to gra Szyca super, chociaż jego postać czasami była ze sobą sprzeczna, ale to już niezależne od niego.