Gdyby nie sepleniąca Masłowska (powinna skupić się na pisaniu nie aktorstwie zdecydowanie, ale ok film na podstawie jej książki - można ten raz jej wybaczyć),
i gdyby film się nie dłużył - powinien być krótszy zdecydowanie - prawie 2 godziny to przesada, i wydłużone sceny pod to (np ta z mikrofalówkami i colą).
I nie rozumiem czemu wszyscy mają pretensje, że to komedia być miała?
Przecież to na podstawie książki o jakiej dużo było wiadomo a na pewno to, że nie jest ona w stylu komedii.
Ogólnie fajnie pokazany "polski dres świat" z fetą na obiad. Szyc zagrał bardzo dobrze Bohosiewicz też. Natomiast aktorki grające Ale i Magdę mega irytujące (jak i mówiąca pod nosem do tego sepleniąc "Masłoska").