mowie tutaj przede wszystkim o sonii bohosiewicz i romie gasiorowskiej. absolutne mistrzostwo.
moze moje zdanie bedzie kontrowersyjne, ale minusem filmu jest borys szyc. zagral oczywiscie bardzo dobrze, w koncu do zdolny aktor. ale... no wlasnie... w filmie jest to borys szyc grajacy silnego. niestety jak dla mnie ma za inteligentny wyraz twarzy na te role.
w ksiazce byl kontrast - dresiarz na zewnatrz, ale w glowie klebily sie wyjatkowo inteligentne przemyslenia. troche mi zabraklo bardziej chamskiego pyska. ze wzgledu pewnie na trudnosci w przeniesieniu na film, braklo tej ciaglej gonitwy mysli. ale i tak zulawski mlodszy wyszedl z tego obronna reka.
pierwsze kilkanascie minut dosc sztuczne (specjalnie?), ale pozniej film sie rozkreca. trzymalem sie za brzuch ze smiechu podczas sceny z festynu i lykania prochow w mieszkaniu ali.
ogolnie, mimo pewnych niedociagniec, dali rade.
na pewno nie jest to film dla dresiarzy i tipsiar solariowych.