jej ,,twórczośc '' literacka to ja gratuluje gustu :)..a panu kolskiemu to sie baaaaardzo dziwie ....z goowna poziomek nie zrobisz
bulsiet! Genialna jest książka pani Masłowskiej pod wieloma względami, których nie będę teraz przytaczał. Czekam z niecierpliwością na ekranizację!
No poza grafomania ktora mi np nie przeszkadza , jest wiele innych ciekawych rzeczy , jakich nie znajdziesz w wielu utworach . Ogolnie nie ma sie co sprzeczac , albo ktos bedzie zatwardzialym , konserwatywnym , pseudo-poprawnym-zawsze-gramatycznie polakiem , albo poprostu dostrzeze zalety w tej ksiazce ktore wg mnie zdecydowanie przewazaja nad wadami .
nawet jeśli ta książka byłą by kupą, to można by napisać >twórczośc "literacka"< , a nie >"twórczość" literacka< , gdyż fakt ich Masłowska coś stworzyła nie podlega żadnej polemice, można jedynie polemizować, czy ów twór jest literaturą. a to akurat wcale mnie nie obchodzi, bo jak by nie nie nazywać tego tworu pani Doroty, jak dla mnie jest świetny.
ps: nie musisz gratulować:)
jedni lubią truskawki, drudzy schabowego, ja tam Masłowskiej twórczość radosną lubię i film chętnie zobaczę :)
Marna prowokacja poziom a'la onet.pl.
Jakby nie było twórczość jej nie jest jeszcze jakąś żelazna klasyką,ale w mając 18 lat to większość ludzi ledwo co daje rade zaliczyć maturę.
A tym czasem Masłowska piszę dojrzałą jak na swój wiek i z ogromnym polotem "Wojnę" w tym właśnie wieku.
Wszystko jeszcze przed nią na ogromny potencjał i wydaje mi się,że wreszcie ta bomba atomowa wybuchnie,jednak do pewnego poziomu trzeba dojrzeć,poznać trochę życie.
Na pewno jej styl i świetna gra skojarzeń a także zabawa popkulturą i otaczająca nas rzeczywistość wnosi świeży powiew na polskie podwórku gdzie można już od dłuższego czasu udusić się z braku właśnie takie świeżego powietrza.
pozdrawiam wszystkich frustratów!
"A tym czasem Masłowska piszę dojrzałą jak na swój wiek i z ogromnym polotem "Wojnę" w tym właśnie wieku. "
A przepraszam bardzo, gdzie w tej książce jest dojrzałość i ten polot? No gdzie? Gdzie ta dojrzałość w rzucaniu kurwami i innymi 'pojebanymi' słowami, pomiędzy abstrakcyjnymi związkami, kupą absurdu, kreacji ułomnych bohaterów? To tak jakby zrobić wielką kupę, ładnie ją przystroić i twierdzić że jest to innowacja, bo wszak kto kupę stroi? Już lepiej byłoby wyjść z dyktafonem pod blok i nagrywać wszystko, a potem przepisać. Też byłoby to wielkie innowacyjne dzieło.