jesli ktos pisze, ze jest to dno totalne albo jakas poraszka to jest chyba polglowkiem i nie rozumie metafor. Film owszem jest zakrecony ale trzeba sie mocno skupi zeby go zrozumiec. Jesi chodzi o grę akrotów SZYC rulllleeezzzz!!!!
Dla mnie półgłówkiem jest raczej ktoś kto pisze porażka przez "sz" albo szyc rulllezzzzz (nie to raczej nie półgłówki, tylko dzieciaki tak piszą)
A co do filmu to żadnego przesłania z niego nie wyniosłem, mimo że rozumiałem co mówią i metafory też, ale samego filmu nie zrozumiałem ani trochę.
jak ty to okreslilas, osoba ktora nie zrozumiala filmu jest 'totalnym polglowkiem' moim zdaniem jest to zla opisnia .
tak na prawde malo osob zrozumialo ten film. . .
Tylko na prawde inteligentni, ktorzy potrafia oddzielis waazne od mniej waznych rzecz oraz zwracaja uwage na szczegoly. ; )
pozdrowniea.
FILM SWIETNY.
w takim razie proszę o oświecenie mnie, pógłówka i idioty,
proszę o wytłumaczenie o co chodziło w tym filmie, myślę że reszta pógłówków także z chęcią dowie się tego i owego o tym wybitnym dziele, czekam z niecierpliwością
Tak świetny jak i twoja wypowiedź. Radziłbym najpierw pójść do szkoły i popracować nad ortografią i ogólnie nad poprawną pisownią. Tak jak jeden z wypowiadających się też obejrzałem film mniej więcej do połowy i dałem sobie spokój. Jest to najgorszy polski film jaki w życiu widziałem, powtarzam - najgorszy ! Wiem, że zaraz ktoś mi odpowie postem w stylu "Gówno widziałeś z polskiej kinematografii". No i pewnie będzie miał rację, bo powstało już tyle filmów, że to co obejrzałem do tej pory to wierzchołek góry lodowej. Ale to dziadostwo jest zdecydowanie najgorszym polskim szmelcem jaki widziałem. Syf i tyle
Ooo dokładnie, zgadzam się z tobą i pozwolisz, że podpiszę się pod twoimi słowami :)
Dobrze jest czasami się dowartościować. Ciekawe czemu ci inteligentni mają problemy z pisaniem po polsku.
A film nudny, przerysowany i bez ładu i składu
Stoiczkow - jak matmy nie rozumiałem, to ja tukłem godzinami aż sam
doszedłem o co chodzi. Polecam sposób. A ty na skróty chcesz iść.
Super porównanie z tą matmą. Większość krytykujących tu ten film, pewnie to samo mówią o matematyce, tylko dlatego że jej nie rozumieją :)) Tyle razy już pisano na tym forum, że kluczem do Wp-r jest jej zrozumienie !
Super porównanie z tą matmą. Większość krytykujących tu ten film, pewnie to samo mówią o matematyce, tylko dlatego że jej nie rozumieją :)) Tyle razy już pisano na tym forum, że kluczem do Wp-r jest jej zrozumienie !
to wytłumacz proszę nam, wszystkim zgromadzonym tu idiotom, o co chodzi w tym filmie. co powinnam z niego wynieść, czego mnie nauczył i jakie było jego przesłanie.
Moim skromnym zdaniem jest to film o zepsuciu i upadku młodego pokolenia które nie radzi sobie w życiu z błahymi sprawami i z tego powodu sięgają po używki. Nie rozumieją otaczającego ich świata, czują się zagubieni i nie potrzebni. Dlatego cieszą się najdrobniejszymi rzeczami. Bojąc się o jutro próbują o nim nie myśleć.
W końcu dociera do nich że są tylko marionetkami, a cały otaczający ich świat jest sztuczny i nieprawdziwy, że to wszystko zawdzięczają rządom i że po części jest to ich wina bo nie potrafią się zjednoczyć i przeciwstawić.
Są też pokazane nasze narodowe obsesje na punkcie Rosjan.
Ja nie sądzę że koś kto nie rozumie tego filmu jest idiotą, bo ja sam nie wiem czy dobrze zrozumiałem ten film.
dziękuję za odpowiedź. ale nadal nie uważam, bym wyniosła z tego filmu coś, czego nie wiem albo przedstawiał sytuacje, z jakimi nie mieliśmy do czynienia do tej pory w kinie. już nie wspominam o tym, że pomysł na plakat jest bezczelnie ściągnięty z 'Trainspotting'.
Film nie jest taki banalny i łatwy do zrozumienia, można go interpretować na kilku płaszczyznach:
-Najprościej powiedzieć że jest to opowieść pewnego dresa o ksywie silny, jego perypetie z kobietami i ziomkami z osiedla, w pewnym momencie zaś okazuje się że całe jego życie to pomysł pewnej niewyżytej maturzystki.
-W filmie jest dość ciekawie ukazany obraz Polski współczesnej młodzieży, pogłębiany przez słownictwo.
Całość jest niedopowiedziana o czym najlepiej świadczy ostatnia scena.
Film jest nieco przereklamowany moim zdaniem acz godny obejrzenia no i jeśli wierzyć Empikowi to dobrze się sprzedaje(3 miejsce w top10 sprzedaży)
ooo wielki krytyku skup sie mocno i powiedz mi o co w nim chodziło :))))) a jezeli tego nie zrobisz... to bedzie dowód Twojego idiotyzmu ! pozdrawiam
Nie wiem czy warto Ci wyjaśniać, o co chodziło w filmie, ponieważ nie zadałeś sobie nawet minimum trudu, żeby przeczytać parę postów i recenzji na temat :( Gdybyś to zrobił nie zadawałbyś takich głupich pytań, więc chyba nie ma sensu Ci czegokolwiek tłumaczyć, bo i tak nie dotrze do Ciebie :(( .
Moim zdaniem, żeby ogarnąć ten film, trzeba by najpierw sięgnąć po książkę Masłowskiej. Chociaż niektórym nawet to nie pomaga.
Polska chyba jeszcze nie jest gotowa na te klimaty.
Masłowska chyba musi umrzeć tak jak wielu jej poprzedników, którzy krytykowali system i społeczeństwo, żeby ktoś potraktował to serio i postarał się zrozumieć.
Ale jeśli chodzi o Szyca to oczywiście klasa.
fakt, Szyc klasa. a film, żeby zrozumieć, to chyba trzeba byłoby wciągać tyle co Silny. Chłop po prostu przestał odnajdywać się w rzeczywistości. ostatnia scena Szyca mnie rozjebała. Jeden z moich ulubionych polskich filmów.
P.S. Mam nadzieję, że z ortografią wszystko ok.
Ziuta dałes temu filmowi 8...
Są 2 przyczyny twojego geniuszu:
1)nie widziales nigdy w zyciu porzadnego filmu <nawet polskiego>
2)jestes nie tyle głupim dzieckiem co upośledzonym piszac takie posty...