ten film to jest nieporozumienie... bylem na tym z dziewczyna ktora chciala wyjsc z tego syfu po 40 minutach namowilem ją zeby poczekac jeszcze pol godziny bo myslalem ze tak poprostu wolno sie rozkreca ale jednak sie pomylilem. przezylismy niesamowite męki na tym filmie... muzyka tragiczna... dialogi oparte w 99 % na wulgaryzmach,w dodatku te niektore sceny jak np.sikanie na papuge czy zwracanie jakis kamykow albo "lozkowa scena" czy tez jak jedna z tych bohaterek filmu szukala czegos zeby sie na cpac a znalazla jakies winiary czy cos takiego i to wciagnela to to sa sceny ktore powinno sie puszczac w zakladach zamknietych zamiast kary smierci.!
bo to nie jest film dla ludzi o ilorazie inteligencji ponizej przecietnej. wiem, ze to film o dresach i pewnie dlatego wpadles na niego do kina z dziewczyna, popatrzec sobie na podobnych do ciebie. ale niemila niespodzianka czekala jak mozna wywnioskowac.
obejrzyj sobie 'helikopter w ogniu', moze ci trauma przejdzie.
Bardzo dobra riposta
elkatw415 ... pewnie po seansie odrazu pobiegłes z dziewczynka do kosciułka sie wyspowiadac jaki to straszny bluznierczy film wlasnie ogladaliscie.
Dajcie sobie na luz. To, że ktoś nie zrozumiał nie oznacza, że musicie się popisywać jakbyście posiedli całą wiedzę tego świata. Widzicie trochę więcej to się tym dzielcie a nie popisujcie. Trochę pokory.
Wydaje mi sie ze ci ktorzy obejrzeli ten film albo go nie zrozumieli albo udaja ze zrozumieli. Denerwuja mnie takie wypowiedzi jak ta powyzej, moze by tak ktos wkoncu go zinterpretowal, wyjasnil symbole skoro uwaza ze ten film ogarnia a nie patrzy z gory na tych ktorzy przyznali sie ze nie wiedza o co w nim chodzi. Ja osobiscie czekam az ktos mi wytlumaczy o co kaman. Bylabym za to bardzo wdzieczna, przeciez sa ci ktorzy uwazaja ze ten film zrozumieli.
bez przesady. akurat "helikopter" nie jest jakimś największym chłamem. a co do autora postu. szkoda, że nie zrozumiał filmu. ale może jeszcze nie czas.
Każdy ma prawo do swojego zdania. Oczekiwałem niewiele. Rzeczywistość przerosła wszelkie wyobrażenia-moim zdaniem to jeden z najgorszych filmów jakie w życiu widziałem.. Z ilorazem chyba problemów nie mam.
Jakiś straszny chaos i destrukcja na ekranie. Pewnie książka trzyma się jakoś kupy ( nie czytałem - sic!) ale film to jakaś wulgarno - prostacka rozsypka. Świetne było tylko to, iż udało się twórcom tego obrazu uchwycić sposób mówienia ludzi z nizin - zły akcent, dykcja, konstrukcja zdania, posługiwanie się sloganami - ale nie to, myślę miało stanowić sedno tego filmu....
sdheadb tobie film powinien sie spodobać bo mogłeś sie wreszcie poczuć lepszy od tych "nizin" zarozumiały człowieku
"posługiwanie się sloganami" ?? Pan sdheadb chyba nie zna definicji słowa slogan.
Tym czasem trzymaj sie jak to okresliłeś "kupy" podobno w kupie siła człowieku z wyżyn.
przepraszam obu panów (tomekh i sroo 20)za zarozumiałość i za braki w słowniku - czy teraz już mogę przystąpić do komunii....?
spodziewałam się czegoś innego. Surrealizmu jest za mało,prawdziwego uczucia też mi brakuje.Tak na prawdę to nie za bardzo wiem co jest motywem przewodnim tego filmu.Tak nagłośniona książka powinna być nakręcona w taki sposób by powalić. Nie mniej jednak,w drugiej części filmu już się śmiałam i całość mnie nie przygniotła.
aha,może dla pokazania roli książek powinno się więcej kręcić ich?:D
proponuje melanże z żyletką pana Łukasza Gołębiewskiego :D
zgadzam się z kolegą w 100 % i niestety muszę to powiedzieć, że z inteligencją u mnie wszystko w porządku a jakoś nie rozumiem tego "chumoru". niestety trzeba to powiedzieć "nie chodzę na polskie filmy", bo są nie do oglądania!!! Czy wszyscy dobrzy reżyserowie nas opuscili. Strata pieniędzy i czasu. Nędza i gniot i trudno się tu doszukiwać drugiego dna, chyba że jest bardzo, bardzo głęboko !!!!
No kolego, gratuluje jak Ci się nie podobała np. "Symetria", według mnie czasem jeszcze coś wyjdzie. Nie bierz wszystkiego na jeden ogół.
"bo to nie jest film dla ludzi o ilorazie inteligencji ponizej przecietnej"
"pewnie po seansie odrazu pobiegłes z dziewczynka do kosciułka sie wyspowiadac"
"sdheadb tobie film powinien sie spodobać bo mogłeś sie wreszcie poczuć lepszy od tych "nizin" zarozumiały człowieku"
Proszę was... Łatwo oceniać innych, nawrzucać im - lepiej się czujecie?
Moim zdaniem film był tak abstrakcyjny i zakręcony, że szybko można się było zgubić w zamyśle autorki. Nie wierzę, że nikt z was nie zadał sobie choć raz pytania "ale o co chodzi?".
Poza tym są tzw. "gusta i guściki", nie sądzę, żeby to miało związek z ilorazem inteligencji, pozycją społeczną, czy wyznaniem religijnym.
instrukcja do filmu:
1. Przeczytaj książkę
2. Idź na film, starając się spojrzeć na niego pod kątem uprzednio przeczytanej książki
90% argumentów przeciw temu filmowi odnosi się do fabuły i stylu książki, a nie samego filmu...
Może coś w tym jest.:) Książki nie czytałem, bo nie odczuwałem takiej potrzeby. Po obejrzeniu filmu się do niej zdecydowanie zniechęciłem. Czy dobrze, czy źle to już kwestia gustu, ale po to jest możliwość komentowania, żeby wyrażać swoje zdanie. Tak więc wyrażę moje i jak się komuś nie podoba to trudno, ale proszę bez żadnych inwektyw od obrońców filmu, bo zaraz pokażę, jak sobie zaprzeczacie, ale wszystko po kolei.
1. Film mnie znudził. Po 10 minutach miałem dosyć, ale się zawziąłem i dotrwałem do końca. Efekt był taki, że uważam, że nigdy jeszcze nie udało mi się aż tak bardzo zmarnować czasu. Nie dostrzegłem w nim żadnego przekazu (może to miało być jego celem?) i sensu. Każdy film musi coś za sobą nieść, czy mieć głębię, czy tylko rozbawić, to jest nieważne. W tym filmie nic takiego nie znalazłem.
2. Rewelacyjna rola Szyca. Jedyny powód, by zobaczyć ten film. Coraz bardziej się przekonuję, że jest to jeden z najlepszych obecnie grających polskich aktorów. Śmiało mogę wystawić mu za tą rolę 10/10, co nie zmienia i tak mojej opinii o filmie.
3. Teraz coś dla największych obrońców filmu. Znaczna część z Was za główny argument przemawiający za krytyką wojny... przez inną osobę uznaje niskie IQ krytykującego:
a) skąd wiecie z kim macie do czynienia? Znacie się z wszystkimi użytkownikami filmwebu? Może ten co krytykuje jest znacznie inteligentniejszy od Was?
b) domeną osoby INTELIGENTNEJ, za którą z pewnością każdy z Was się uważa, jest umiejętność obrony własnego zdania za pomocą kilku sensownych argumentów. "Nie zrozumiałeś filmu, bo jesteś głupi / masz za małe IQ" do takich argumentów nie należy. On świadczy tylko o Twojej / Waszej niskiej inteligencji. Nie mam tu zamiaru nikogo obrażać, ale argumenty w stylu: "jesteś głupi, bo tak", to mogą używać dzieci w przedszkolu, a nie osoby uważające się za inteligentne. Jeżeli ktoś uważa, że nie zrozumiałem filmu, bo jestem za mało inteligentny, to proszę Cię bardzo, wytłumacz mi jego przekaz, jego sens. Nie mam na myśli tego co widziałem, czyli historii o łysym ćpunie, bo nie jestem ślepy, tylko chcę poznać tą głębie. To samo tyczy się oczywiście argumentów twierdzących, że ten film to największe g&%&*no, jakie zostało nakręcone. Jak coś piszesz, to wyjaśnij.
Tak więc proszę obrońców filmu, o wyjaśnienie mi jego przekazu, który spowodował, że w Waszym mniemaniu jestem głupi.:) Jak dostanę odpowiedź w stylu "jesteś na tyle głupi, że i wyjaśnień nie zrozumiesz", to i ja zacznę wątpić w inteligencję osób, które tu się wypowiadają.
Ps przepraszam za ewentualny zły szyk wyrazów w zdaniu, ale przez studiowanie 5 lat germanistyki i pisanie tylko po niemiecku zdarza mi się zmieniać ich kolejność.:)
"Miej serce patrz w serce" miej litość dla zakładów karnych xD
JA TAK SAMO JAK TY PRZEŻYŁAM MĘKI, film jest tak ambitny że np scena rozmowy z wackiem mnie tak poruszyła że wyszłam z kina bo już nie mogłam tego film oglądać. Jeśli większość z was nazywa to dobrym kinem to skoro lubicie takie gówno to obejrzyjcie Club Dread na tym samym poziomie jak Wojna polsko-ruska, POGRATULOWAĆ reżyserowi takiej twórczej inspiracji ;/ jedyne co w tym filmie fajne to plakat ;)
Tyle chyba bo jak pomyślę o tym filmie to dostaje ataków lękowych...