PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=298581}
5,1 197 tys. ocen
5,1 10 1 197214
6,1 63 krytyków
Wojna polsko-ruska
powrót do forum filmu Wojna polsko-ruska

film PRZEsycony ironią, abstrakcją, a nade wszystko wulgaryzmami (do tego stopnia, że po ich wyciszeniu można by mówić o filmie niemym).. generalnie nieestetyczny.. miłośnicy brudnego postmodernizmu będą urzeczeni..

ocenił(a) film na 7
lk_w

W życiu nie jest zawsze ładnie i trawnik nie zawsze jest zielony.
Ludzie, musieliście nigdy nie słyszeć pogawędek prawdziwego drecha, żeby czepiać się o te wulgaryzmy.

ocenił(a) film na 4
kee0311

Słyszałem nie raz, ale po co to przenosić na duży ekran?

ocenił(a) film na 7
pgabriel

A czemu to nie? To jest rzeczywistość.
Jeżeli lubisz rzeczy gładkie i świecące, wybierz się na "Kochaj i Tańcz". Dla każdego coś miłego!

ocenił(a) film na 1
kee0311

Dziewczyno o czym Ty mówisz ?! rzeczywistość ? Kino to kultura +/ rozrywka. Wulgaryzmy w filmach nie są używane bez celu. Tu zostały użyte w tak obfitej formie nie dlatego, że ktoś powiedział "pokażmy rzeczywistość" a dlatego, żeby podkreślić groteskowość istniejącą w książce.

Rzeczywistość zależy od postrzegania środowiska w jakim chcesz istnieć - to nie tylko stan rzeczy materialnej dookoła, każdy ma swoją rzeczywistość. Jeśli Ty jesteś więźniem wulgarnej i brudnej rzeczywistości to może pora coś z tym zrobić ?

ocenił(a) film na 10
don_kristof

Kino to kultura + rozrywka? Zauważyłaś, że oba pojęcia są niesamowicie subiektywne? I dla każdego co innego będzie "rozrywkowe"? Ja lubie chodzić na dramaty do kina, i cięzkie, wykręcone filmy w jakimś sensie daja mi ta rozrywkę.

Moim zdaniem, wulgaryzmy były i nie były podkreśleniem groteskowości. Jeżeli ktoś mówi, że w rzeczywistości tak nie ma, to chyba nie rozmawiał z pierwszym lepszym dresem czy żulem, którego co drugie słowo to k%&*a. Z drugiej strony, takie zjawisko na ekranie jest bardzo rzadkie i daje uczucie groteskowości.

ocenił(a) film na 10
Duzeom

Sorry pomyliły mi się płcie, pisałem do don kristofa.

ocenił(a) film na 2
Duzeom

Film z pewnoscia nie jest dla osob ktore nie przeczytaly ksiazki(ja sie do nich zaliczam). Po prostu nie mialem pojecia o co w tym wszystkim chodzi. Na poczatku przedstawienie realii zycia drecholi w malym miasteczku z "przymrozeniem oka" nawet mi sie podobalo, lecz w miare jak akcja sie rozwijala nie wiedzialem co sie dzieje. Film jest niezrozumialy i niejednoznaczny (zastanawiam sie czy to dobre okreslenie ;D) Nie chodzi o to ze ma skaplikowana fabule. Po prostu nie wiadomo o co w nim chodzi. Nie powiem ze jest kiepski bo naprawde nie wiem co mam o nim myslec. Byc moze niesie jakies przeslanie, ale z pewnoscia wiekszosc go nie zrozumie.

PS: Czy ktos moze wyjasnic jakie jest przeslanie tego filmu :D

użytkownik usunięty
reaper09

Staraj się wypowiadać we własnym imieniu. Ja nie czytałem książki, a film mi się podobał.

Opinie typu "film był fatalny, bo używali brzydkich słów", podobnie jak np. "film był fatalny, bo zażywali dużo narkotyków i nie zostali przykładnie ukarani" albo "film był fatalny, bo nosili nieelegancką odzież", albo "brakowało mi morału" chyba nie najlepiej świadczą o wypowiadających - może rzeczywiście lepiej pójść na "Kochaj i tańcz". Film to nie musi być produkcja oświatowa dla szkół i już od 1956 roku odchodzi się w Polsce od takiego nachalnego dydaktyzmu

ocenił(a) film na 1
Duzeom

Widzisz Duzeom, problem tkwi w tym, że w polsce - ze wzgledu na założenia konstytucyjne - z przestrzeni obywatelskiej mogą w nieskrępowany sposób korzystać wszyscy obywatele nie zależnie od statusu społecznego i stanu uzębienia. Dlategoż zaryzykuje stwierdzeniem, że wśród ludzi o troche wyższym poziomie świadomości od przysłowiowego dresa czy żula, nie jeseśmy w stanie znaleść osoby, która na codzień była by wolna od wulgarnego sposobu bycia wyżej wymienionych.
Lepiej nazwać taki stan rzeczy oczywistością i powszedniością co z kolei niesie za sobą zależność - problem dresów, żulów i ich sposobu bycia staje się bolączką. Ta z kolei to taka rzecz, o której wszyscy doskonale wiedzą i nikt nie chce już słyszeć.

kee0311

Chyba mylisz "prawdziwych facetów" ze zwykłymi burakami. :D

lk_w

Byłem dziś w kinie i jedyne określenie jakie przychodzi mi na myśl to to, ze film jest narkotyczny.

ocenił(a) film na 6
lk_w

mnie film rozczarował. Prawda jest taka, że jedyny plus tego film to Borys Szyc gdyby nie on ten film był by totalną klapą. A tak poza tym widzę, że nie tylko ja miałem problem ze zrozumieniem przesłania tego filmu, więc jakie ono było? O co w tym filmie chodziło?

snup

jestem w połowie książki, filmu nie widziałam ale jeśli jest to w miarę wierna ekranizacja to na pytanie " o co w tym filmie chodzi?" jestem w stanie odpowiedzieć tak samo jak na pytanie "o co chodzi w książce?" dwoma słowami - nie wiadomo :D z komentarzy wynika, że film jest tak samo dziwny i abstrakcyjny jak książka więc to chyba plus, że udało się autorom przełożyć tą lekturę na ekran. Co jest moim zdaniem niesamowicie ciężkie. Ogólnie książka niezbyt mi się podoba i nie rozumiem zachwytu nią krytyki ale chętnie obejrzę ten obraz na ekranie. Niestety jeśli chodzi o przesłanie to nie jestem w stanie wymyślić jakie ono może być..

ocenił(a) film na 7
snup

Końcowe słowa wypowiedziane ustami Szyca są chyba dobrą puentą. Cytuję choć nie wiem czy idealnie: "Czy ja rzeczywiście żyję?..." Film jak na mnie dotyczył świadomości życia czy egzystencji pewnych jednostek. Bardzo mi się spodobał i przede wszystkim wielki plus za szeroką i głęboką "analizę" subkultury dresiarskiej :)

ocenił(a) film na 8
lk_w

W trailerze były wulgaryzmy , abstrakcja po brzegi więc takie pytanie.. Po co ten film obejrzałeś chyba tylko żeby skomentować

ocenił(a) film na 4
lk_w

Film fatalny... Szyc dobrze zagrał, ale i tak to jakaś tragedia.

ocenił(a) film na 8
UwagaKarolka

dla mnie film bardzo dobry, chwilami tylko akcja się zbyt przeciągała.
osobiście uważam, że przed pójściem do kina trzeba przeczytać książkę, bo bez tego ani rusz. zarówno książka jak i film są niełatwe, specyficzne i nie dla każdego.