Nie zgadzam się z tezą, że rok 2012 był słaby pod względem filmów. Uważam, że był obfity w dobre produkcje. Do pierwszej trójki zaliczam Django, Argo i właśnie Zero Dark Thirty. Niezwykle realistyczny obraz poszukiwań bin Ladena, skrupulatnie zebrany materiał, mocne kreacje aktorskie, wciągający scenariusz, ukazanie tajnych więzień CIA i najważniejsze: wybitna reżyseria (brak nominacji do Oscara to zwykły skandal).
Dawno nie widziałem tak dobrze przemyślanego filmu. A krytycy USA niech dalej ujadają. Przypominam tylko, że ten film spotkał się z wielką krytyką ze strony polityków amerykańskich, więc zarzucanie jemu propagandowego wymiaru jest niedorzeczne.