Bigelow kreci lepsze męskie kino niż faceci. Co niektórych to pewnie boli, bo nie załapała się do Oscarów. Film choć długi to nie nudzi przez chwile. Jeśli ktoś nie będzie zbytnio skupiony to zwyczajnie nie połapie się w tym dochodzeniu po nitce do kłębka. Nazwiska w dodatku arabskie, mogą wprowadzić małe zamieszanie. Nie jest to film do oglądania na jedno oko.

Film oparto podobno na słowach świadków (takie rzeczy to zawsze dobry chwyt marketingowy. „Wróg” to historia polowania na Osamę przez CIA, którą reprezentuje dzielna agentka Maya. Pani Maya nie poddaje się, nawet po wielu latach niepowodzeń, gdy inni odpuszczają ona popada w obsesje, pokazuje że ma większe jaja niż większość agentów CIA. Rewelacyjna rola Chastain ( nie wiem jak reszta jej konkurentek po Oscara ale maja trudne zadanie)

Film zbliżony jest do „Operacji Argo” końcówka mimo iż wiadoma i tak trzyma w napięciu. "Wróg" jest świetnie zrobiony nie jest to żadna laurka, a opowiedziana bez emocji, patosu, co by nie mówić prawdziwa historia i to się czuję. Chłód tego filmu bije z ekranu i robi wrażenie.

Bdb robota pani Bigelow.
8/10