Kurcze uwielbiam ten film ale Kazia...to była taka prawdziwa Kaaaaaaaaaaziaaaaa;) Za Andrzeja dałabym się pokroić normalnie...Ale ona wolała Staaaaaaaaachaaaa...;)D
ja też myślałam, że wybierze Andrzeja ale niestety nie można nikogo zmusić do miłości
prawdziwe zakochana kobieta nie otwiera bramy dla pierwszego zainteresowanego, też bym wybrała doktorka.
to prawda
poza tym jej dramat nie byłby taki "dramatyczny", gdyby po prostu zakochała się w Andrzeju
Stach nie umiał się pogodzić,że Kazia jest żonata i nie dawał znaków życia/nie walczył o nią.Jej mąż za późno dostrzegł jej zalety,a ona nie chciała dać mu szansy.Właściwie to każdy po trochu tu zawinił.
Za Andrzeja dałabyś się pokroić (wiem, odpowiadam na posta z 2011r), bo nie czytałaś książki. W filmie pokazali jak szybko stał się kochającym mężusiem, a oziębła Kazia go nie zaakceptowała. Nie pokazali za to bardzo ważnego wątku - to Celina rzuciła Andrzeja i wyjechała na wakacje, a za nią pojechał Andrzej. Tam został ranny, bo pojedynkował się z mężem Celiny. Do domu wrócił po kilku tygodniach i Kazia nawet opatrywała jego ranę (!) Książkowy Andrzej to nie filmowy Andrzej. W książce historia ich małżeństwa jest mniej melodramatyczna.
Czytając książkę też miałam nadzieję, że zaiskrzy między małżonkami, ale najwidoczniej nie taki był zamysł Marii Rodziewiczówny. Chciała nam ofiarować, nie kolejny romans, ale historię bardziej głębszą i złożoną.