"D-Day" to druga część "4 Horror Tales" i muszę przyznać, ze całkiem przyzwoita. Fabuła ma kilka braków i niedogodzeń pod koniec, ale ogólnie nie jest bardzo zła. "D-Day" częściowo korzysta ze swoich rodzimych filmów. Kilka motywów jest oczywiście ogranych, ale nie jest to odtworzone najgorzej. Aktorki(cała główna obsada to kobiety, męskie role to tylko króciutkie epizody) wywiązują się nieźle - jedna gorzej, druga lepiej, ale poziom jest wystarczający. Muzyka dobra. Mam jednak kilka minusów dla "D-Day" - pierwszym jest to, że są przestoje akcji, drugim jest prawie "bezpłciowa" końcówka: nie zachwyca, jest zbyt pospieszona. Za to za największą zaletę uznaję to, że nie ma tu dużych pokładów nudy, jak to czasami się zdarza. Raczej dla fanów azjatyckich horrorów, reszta może mieć wyjątkowo mieszane uczucia.