Zwróciłem na to uwagę oglądając wczoraj Wstręt w telewizji, wcześniej jakoś mi się nie nasunęło i nie wiem właściwie co o tym myśleć - muszę chyba obejrzeć teraz film jeszcze raz pod tym kątem... W każdym razie, chodzi o różnego rodzaju dzwonki (telefoniczny, do drzwi oraz kościelny), które rozgraniczają kolejne epizody postępującej udręki Carol. Skojarzyło mi się to w pewnym momencie z gongiem pomiędzy rundami w walce bokserskiej - początkowo myślałem, że zupełnie nieracjonalnie, ale Polański sam stara się naprowadzić na taki trop. Carol ogląda raz w telewizji walkę bokserską, a facet w barze mówi o Cassiusie Clay'u. Wydaje mi się, że ma to wzmocnić wrażenie wewnętrznej walki bohaterki. Czasami walki niemal dosłownej, jak wtedy kiedy zaraz po dźwięku kościelnych dzwonów w łóżku Carol pojawia się atakujący ją mężczyzna.
Czy ktoś zwrócił na to uwagę? A może lepiej "przepracował" już film pod tym kątem?
Pozdrawiam wszystkich.
Bardzo ciekawy wątek. Niestety, kompletnie nie kojarzę tych motywów ze ścieżki dźwiękowej. Przy następnym oglądaniu postaram się zwrócić na to uwagę.
Ale jeśli Twoje obserwacje są słuszne, pozostaje pogratulować zdolności obserwacji i kojarzenia.
ale z tego co pamietam to Helen oglada wrestling (amerykanski pokaz meskosci), a nie Carol.. moim zdaniem to mialo podkreslic jej przynaleznosc do "tamtego swiata", znaczy sie do swiata z facetami, a jednoczesnie uwypuklic jej odrebnosc w stosunku do Carol.