PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1103}

Wstręt

Repulsion
7,7 29 078
ocen
7,7 10 1 29078
8,0 32
oceny krytyków
Wstręt
powrót do forum filmu Wstręt

Nie wiem czy nie posuwam się za daleko ale czy Carol nie była molestowana przez własnego ojca. Być może to on pojawiał się w jej łóżku. Dodatkowo intryguje mnie ostatnia scena ze zdjęciem, na którym przedstawiona ejst rodzina Carol i ona sama ze strachem w oczach przypatruje się mężczyxnie. Co Wy na to?

Lady_of_the_Rings

A ja jednak myślę że była molestowana, przyjżyjcie sie że zdjecie jest jakby podzielone tymi skazami oddzielajacymi ja od ojca i reszty - poza tym wskazówka tez moze byc taka ze prawie wszyscy na nią lecieli - nawet spojrzenie tego faceta co na koncu ja wynosi (kochanek siostry)
Pęknięcia w scianie symbolizuja a)alienacje b)rozpad jej psychiki-chorobę.
W kazdym razie ciezki film, duszny klimat i raczej nie bede ogladal drugi raz :d
8/10

Lady_of_the_Rings

nie zgodze sie Lady_of_the_rings
nawet jezeli wezmiemy Twoje teorie z czasopisma za prawdziwe to: Carol miala wizje brutalnego seksu - ale wcale go nie pragnęła, ręce mogły być mężczyzn ktorzy probowali ja posiąść/uwiezc/zgwalcic/molestowac - cokolwiek - i ona czula sie przez to osaczona. Nie pragnela nawet w jednej sekundzie filmu tego seksu - co jest podwazeniem twojej teorii - bo jezeli by (TYLKO) w dziecinstwie byla nie kochana to mimo swojej psychicznej choroby dalaby wyraz potrzeby ciepla i zrozumienia - Tymczasem ona czula wstret do wszystkich mezczyzn i to jest powodem molestowania w dziecinstwie (moze ojca, moze ojczyma, moze wujk) to juz sprawa drugorzedna.
pozdrawiam KD

ocenił(a) film na 8
RealKalps

Blokada seksualna nie musiała wcale wynikać z molestowania w dzieciństwie. Moim zdaniem, w samym filmie nie ma jednoznacznych tropów, które na to wskazują. A już szukanie śladów tego molestowania na zdjęciu rodzinnym jest jawną nadinterpretacją.

ocenił(a) film na 8
Lea_6

ciekawa interpretacja, tez o tym myślałam, doszłam do wniosku , że byc może wstręt nie czuje tylko do mężczyzn, ale tez do samej siebie własnie ze względu na to , że z odczuwa potrzebe kontaktu z mężczyznami ale wtedy słyszy sie np dzwiek klasztornego dzownu i w jej wyobraźni pojawia sie zły mężczyzna który chce ja skrzywdzic ..tak jakby wmawiała sobie , że każdy mężczyzna to zło , jej seksualnośc to zło i karze samą siebie za pragnienia,
co do molestowiania w dziecinstwie to jest to mozliwe, a co do zdjecia to mysle , ze patrzy poza kadr

ocenił(a) film na 9
conowego

A może za tym całym obłędem krył się autyzm głównej bohaterki który nie był nigdy stwierdzony. Ludzie z tą chorobą są zamknięci w sobie i tworzą własny wyimaginowany świat ( stąd ta izolacja na zdjęciu rodzinnym). Maja problemy z nawiązywaniem nowych kontaktów, ponieważ odczuwają strach do obcych ludzi. Możliwe że jakieś pozornie banalne wydarzenia mogły zadziałać jak negatywne bodźce na rozum autystycznej Carol i doprowadzić do tragedii.

użytkownik usunięty
emdoka1

Carol to klasyczny przykład schizofrenii.

ocenił(a) film na 8

Tak też ponoć twierdzą lekarze psychiatrii.

emdoka1

Zgadzam się z Tobą, emdoka1, jak zobaczyłam ją pierwszy raz, odebrałam jako osobę chorą na autyzm, później dopiero zaobserwowałam schizofrenię. Jakie macie zdanie dotyczące tego ?

ocenił(a) film na 8
neonsens

http://pl.wikipedia.org/wiki/Autyzm_schizofreniczny

neonsens

Zgadzam się, jest chora nie molestowana.

ocenił(a) film na 10
Martes_foina

Też bym się zgodziła. Jasne, to bardzo ciekawa interpretacja, wręcz fascynująca, ale tylko gdybanie.
Pozwolę sobie zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt :) Polański w swoich licznych filmach porusza dwa tematy: zależności słabego od silnego i bezsilność, infantylność swoich bohaterek (koniecznie płci żeńskiej). Moim zdaniem Carol była tym słabszym ogniwem w relacji ze swoją siostrą. Obie samotne, Belgijki w Londynie (vide "Lokator"), ale widać, że to Helen, jako starsza, "rządzi" i opiekuje się Carol. Istnieje pojęcie "gorączki szałasowej", okresowych zaburzeń psychicznych, doznawanych przez ludzi osamotnionych i odizolowanych. O ironio, takiej właśnie "gorączki" doświadczają bohaterowie "Gorączki złota", której fragment opowiada Carol jej znajoma z pracy. Bohaterka filmu początkowo zachowuje się całkiem normalnie, może nieśmiało i z dystansem, ale ogólnie rzecz biorąc dość zwyczajnie. Pracuje, koleżanki ją lubią, spotyka się z Colinem, nawet pani pracodawca raczej ją docenia. Z drugiej strony, wygląda to tak, jakby cudem trzymała się na granicy normalności i jakby sama była przekonana, że powinna być zdominowana, nie dominująca. Nie ma ochoty rządzić, boi się mężczyzn i jednocześnie ich pożąda (jak w przypadku Colina). Nie może albo nie chce podejmować decyzji, czeka aż zrobi to Helene. Dlatego tak panikuje, dowiadując się, że siostra wyjeżdża, jakby zupełnie nie wyobrażała sobie bez niej życia. Zwróćcie uwagę, że kiedy rozmawia z Brigitte, ta mówi, że Carol powinna wybrać się do kina, na co słyszy odpowiedź "I'd love to!", wypowiedzianą z nieudawanym entuzjazmem. Carol panicznie boi się samotności, ale nikt wokół nie chce jej pomóc, a ci, którzy próbują, to wyłącznie mężczyźni, którzy kojarzą jej się z gwałcicielami z koszmarów.

Co do Micheala, to pamiętacie jego rozmowę z Helene z początku filmu? Tę, że Carol powinna udać się do lekarza. Wydaje mi się, że jego uśmiech trzeba rozumieć właśnie w tym kontekście. Takie ponure "widzisz, miałem rację". To tłumaczy też jego brak zaskoczenia po wejściu do łazienki.

littlelotte52996

Teraz w kontekście Twojej wypowiedzi muszę to obejrzeć jeszcze raz :) Zgadzam się z Tobą prawie w 100% :) Jedynie moja interpretacja uśmiech jest trochę inna. Ja nie wiem dlaczego dostrzegłam w tym cień satysfakcji. Nie wobec Helen - miałem rację, ale wobec siebie. Polegam na swoim pierwszym wrażeniu, przy pierwszym oglądaniu jakiś czas temu. Wtedy wydawało mi się, że on był zadowolony bo wiedział nie tylko to, że jest chora, to uznałam za pewnik ale, że on między innymi jest przyczyną jej zaburzeń. Podniósł ją i zgarną jak swoją własność, jak ktoś kto bierze coś o czym wiedział, że dawno jest jego. Na zasadzie, wreszcie jesteś moja, zawsze byłaś, a teraz jesteś na zawsze. Szczerze mówiąc był to bardzo niepokojący fragment.

ocenił(a) film na 8
corka_pulkownika

Oglądając film nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy, że jej wstręt do mężczyzn spowodowany był gwałtem w dzieciństwie. Po prostu od razu uznałam, że Carol była chora psychicznie. Ale po przeczytaniu Waszych interpretacji dochodzę do wniosku, że macie sporo racji. Generalnie nie pałałam sympatią do bohaterki ( kreacja aktorska wybitna), ale biorąc pod uwagę inne spojrzenie, np. chorobę spowodowaną traumą w dzieciństwie, cały film nabiera innego wyrazu.

ocenił(a) film na 6
krzemsylwia

Wiele świadczy tutaj o wstręcie, i wcale nie trzeba być bardzo spostrzegawczym, żeby to zauważyć. Choćby zbliżenie na pogniecioną przez siostrę i jej faceta w nocy pościel, desperackie mycie zębów po pocałunku, jakby chciała zatrzeć ślady, ogólna niedostępność i antypatia wobec chłopaka Brigitte, praca głównie wśród kobiet, sąsiedztwo klasztoru, i zimno wobec mężczyzn - wszystkich, z którymi miała do czynienia Carol, wskazują na wstręt - do mężczyzn, jak najbardziej. Nieprzepracowaną nigdy traumę, zmieniającą się powoli w chorobę i tragedię.

ocenił(a) film na 8
gabrielafrancuz

A gdzie zaczyna sie ta "trauma" i z czego konkretnie wynikała?

ocenił(a) film na 8
hauser

@ Hauser, pozwolę sobie odpowiedzieć ;) "Trauma" miałaby tu wynikać z molestowania w dzieciństwie, tu też miałaby się zacząć i trwać przez resztę życia. Ale równie dobrze "trauma" wywołująca niechęć wobec mężczyzn, mogła powstać na wskutek pijącego i awanturującego się ojca lub sąsiada, w dzieciństwie lub w wieku młodzieńczym, itd, itp.
@ Gabriela, bardzo ładnie to się wszystko składa i temat tego forum jest sam w sobie ciekawy, ale zgódźmy się wszyscy co do tego, że jest to po prostu gdybanie - ciekawe, ale jednak. Z przesłanek podanych w filmie możemy wyciągać różne wnioski, przy czym jedynym pewnym wydaje się schizofrenia, natomiast reszta to domysły. Ciekawe domysły :)

ocenił(a) film na 8
parura

OK, rozumiem przecież to założenie. Chodziło mi raczej o to, o czym piszesz w odpowiedzi do Gabrieli. Nie ma w filmie dowodów na zaistnienie takiej traumy i znaków, które określałyby jej przyczynę. Równie dobrze można twierdzić (znowu bez dowodów, bo ich nie ma) ze zaburzenia Rosemary nie miały związku z konkretnym epizodem z dzieciństwa (wspomniane hipotetyczne molestowanie).

ocenił(a) film na 6
hauser

@Parura, jasne że gdybanie, ale połowa dyskusji o filmach tak wygląda - nie wszystko jest przecież pokazane, a to co nie jest, sprzyja gdybaniu :)
@Hauser: na upartego, tak jak ja to zrobiłam ;) , można połączyć zachowanie bohaterki sprzed zabarykadowania się w domu z następującymi po tym wydarzeniami, ale oczywiście lęk przed mężczyznami nie musiał być powodem hipotetycznej choroby umysłowej, mógł być czymś zupełnie niezależnym od niej. W końcu nie wszystkie molestowane, krzywdzone kobiety postępują tak, jak bohaterka.

ocenił(a) film na 8
gabrielafrancuz

@ Hauser. Wybacz dosłowność w moich słowach - miało to być coś na zasadzie sic!

Wygląda na to, że wszyscy się zgadzamy :)

ocenił(a) film na 8
parura

E tam, a co ja mam do wybaczania? ;)

ocenił(a) film na 8
parura

Oj wiesz... taka kurtuazja forumowa ;)
BTW widziałem wczoraj filma, który mi się bardzo ze "Wstrętem" kojarzył: http://www.filmweb.pl/film/Drzwi+obok-2005-247980

P.S. z góry sorry za off-topic

hauser

W filmie nie ma niczego co świadczy o traumie Carol z prostego powodu - Carol nie zaznała niczego ze strony mężczyzn, co by ją do nich zniechęciło. Polański i Brach nie raz już tłumaczyli, że Carol nie była ofiarą molestowania, prześladowania ani żadnych zniewag ze strony mężczyzn - to widzowie sobie to uroili m.in. poprzez nieumiejętne odczytanie motywu zbliżenia na zdjęcie rodzinne, który kończy film. Pisząc scenariusz "Wstrętu" Polański posłużył się wspomnieniem o autentycznej postaci - dziewczynie znajomego - panience z mieszczańskiej rodziny, która w swojej fałszywej przyzwoitości brzydziła się cielesnością i własnymi potrzebami seksualnymi, które stopniowo odkrywała,a których nie akceptowała i starała się wyciszyć - wyprzeć. To doskonale widać w filmie - Carol gorszą odgłosy miłosnego aktu zza ściany, z obrzydzeniem patrzy na szczoteczkę do zębów kochanka siostry ale kiedy ten ją dotyka jest wyraźnie podniecona i poruszona... Polański wyśmiewa zakłamanie klasy średniej (nie po raz pierwszy i nie ostatni) i pokazuje tragiczne skutki tłumienia w sobie naturalnych potrzeb w imię fałszywej moralności. To poniekąd śmieszne, że widzowie wolą szukać przyczyn tragedii mieszczanki zniewolonej moralnymi nakazami jej środowiska (która symbolizuje sporą część odbiorców filmu) w wydumanych, dopowiedzianych oznakach traumy molestowania, niż dostrzec prawdziwą wymowę filmu i pokusić się o krytykę fałszywych zasad moralnych i mieszczańskiego zakłamania.

madz20

wreszcie.

madz20

Polański mówił o dziwnym zachowaniu "dziewczyny znajomego" nie mówiąc z czego u niej to wynikało, być może właśnie z molestowania.
Samo wyjaśnienie filmu na zasadzie "katol wmówił córce że seks to zło, więc jej odbiło do tego stopnia że morduje faceta po tym jak wszedł do jej mieszkania" przecież to jest zbyt prymitywne i zwyczajnie głupie jak na reżysera tej klasy..
Przez cały film przejawia się obraz brzydoty i przedmiotowości w relacjach damsko-męskich typowych dla tamtych realiów (co niżej określasz jako "otwartą na miłosne przygody, fetującą moralne wyzwolenie") .
W jednej z takich scen w pracy Carol siedzi w koncie i wręcz nie może tego słuchać.
Myślę, że widząc ciebie mówiącą to co piszesz o jej siostrze niżej określając ją za udział w zdradzie jako 'normalną, młodą kobietą świadomą swoich seksualnych potrzeb' porzygała by się na miejscu, słusznie zresztą.
Co do klasztoru w filmie, z roztęsknieniem patrzy na zakonnice co można odebrać jako tęsknota za tą niby "fałszywą" moralnością w obliczu tego czego jest na co dzień światkiem.

madz20

Zważ też, że pobierasz nauki o zachowaniu seksualnym od dzieł człowieka który zgwałcił 13-latkę, ale pewnie dla ciebie to nie było dziecko a wyzwolona młoda kobieta ..

corka_pulkownika

Wydaje mi się, że był to wstręt do mężczyzn.

użytkownik usunięty
corka_pulkownika

Ona spoglądała na królika nie na mężczyznę, cały film jest opowiada o wstręcie do królików.

corka_pulkownika

Po obejrzeniu filmu wydawało mi się to jasne i czytając Wasze wątpliwości chyba pozostanę przy swoim, a jest to pogląd łączący wiele przytoczonych opinii.
Według mnie Carol prawdopodobnie doznała molestowania jako dziecko. Nie jestem specjalistą w zakresie psychologii, ale w mojej opinii ludzka psychika po takiej traumie może reagować różnie "wstrętem" do seksu jak u Carol albo rozwiązłością jak u jej siostry (badania pokazują, iż erotomani w większości doznali przemocy seksualnej w dzieciństwie). Fakt, że siostra również nieradzi sobie ze swoim życiem (myślę, że śmiało można przyjąć tezę o jej rozwiązłości) przekonuje mnie, że z domem rodzinnym mogło być coś nie tak. Wizje gwałtu i zahamowania seksualne Carol przekonują mnie że ma to podłoże przemocy seksualnej. Jeśli mówimy o fotografii na końcu filmu to o ile dobrze pamiętam obraz powoli ogniskuje się na Carol. Z początku eksponuje wyraźnie mężczyznę w mojej opinii wskazując go jako winnego. Po zbliżeniu widzimy Carol patrzącą faktycznie nie na niego ale w dal - dlaczego uważacie, że skrzywdzone dziecko w pewnej apatii jaką widać na zdjęciu powinno patrzeć wprost na oprawcę.

Dlaczego uważam, że nie była to wyłącznie choroba psychiczna Carol - gdyż uważam, że siostra też miała dysfunkcyjny stosunek do mężczyzn, który z czegoś wynikał. Ponadto Wszyscy stwierdzili, że z Carol było już coś nie tak na fotografii - z tego co pamiętam była na niej dzieckiem, schizofrenia chyba rzadko rozwija się przed 18 rokiem życia? To że była krzywdzona jako dziecko nie oznacza, że nie mogła się rozwinąć u niej schizofrenia (nawet jeśli molestowanie jej nie wywołało - nie jestem psychologiem).

Ktoś napisał, iż Polański krytykuje tu purytańskie wychowanie i obłudę. Wydaje mi się, że ten wątek też tu jest i nie wyklucza pierwszego. Carol mówiąc o tym co robi siostra używa słowa grzech, boi się dzwonów w kościele, brzydzi się wszystkiego co związane z seksem. Czy to nie byłaby właśnie obłuda - rodzina w której się wychowywała, siedząca wspólnie w letni dzień przy stole, wpajająca jej restrykcyjne normy moralne (religijne - użyła słowa grzech), a jednocześnie rodzinna w której za zamkniętymi drzwiami ojciec jest katem swoich dzieci. Przecież to wydaje się modelowe i z pewnością musi odbić się na psychice ofiar, które są molestowane a jednocześnie wychowywane w przekonaniu, iż jest to grzechem.

Uśmiech faceta siostry na końcu zrozumiałem trochę tak jak w klasycznym horrorze, gdzie mamy scenę w której nasz bohater umknął oprawcy i odetchnął pełną piersią, a tu nagle zły powstaje i go dopada. Carol była śliczna - faceci jej pożądali - jedni mieli dobre intencje (Colin), inni gorsze robotnik, kamienicznik - dla mnie uśmiech faceta siostry to uśmiech kolejnego napaleńca w którego łapy wpadła...ale tej interpretacji jestem już mniej pewien.

Major_Tom_fw

Dlaczego nazywasz siostrę Carol erotomanką i doszukujesz się w jej zachowaniu dysfunkcji? Ona była normalną, młodą kobietą świadomą swoich seksualnych potrzeb. Zwróć uwagę na kontekst czasu - akcja filmu dzieje się w okresie swingującego Londynu - młodzi ludzie nie widzieli wtedy niczego zdrożnego w romansowaniu z żonatym mężczyzną, seks bez zobowiązań nie był niczym niezwykłym. Siostra Carol była typową kobietą swoich czasów - otwartą na miłosne przygody, fetującą moralne wyzwolenie.

madz20

Unormowane kulturowo zwierzęce zachowanie seksualne nie przeczy istnieniom dysfunkcji, właściwie każde większe badanie na ten temat wykazuje korelacje pomiędzy depresją i samobójstwami a mnogością partnerów seksualnych.
Jakbyś miała wątpliwości co do ich rzetelności to autorką jednego z większych takich badań jest ateistyczna lesbijka ;)

ocenił(a) film na 10
corka_pulkownika

Dziwne zdjęcie.

corka_pulkownika

Przepraszam, że odkopuję, ale jestem świeżo po obejrzeniu filmu i oto MOJA INTERPRETACJA.

Carol cierpiała na nerwicę lękową. Ludzie z tą przypadłością zamykają się w mieszkaniach, ponieważ w ten sposób czują się bezpiecznie, nikt nie zaczepi ich na ulicy, nie będą musieli rozmawiać z ludźmi. Ręce wystające ze ścian to strach, który nie pozwala wyjść dziewczynie z domu.Bohaterka odcina kabel od telefonu, aby całkowicie odciąć się od świata. Na to wszystko nie pomaga wyjazd siostry do Włoch, ponieważ zamykając się w swoim domu z czasem (ziemniaki i gnijący królik) popada w coraz większą paranoję.

Skąd się wzięły problemy psychiczne Carol? Ano stąd, że ojciec głównej bohaterki molestował ją w dzieciństwie. Dlaczego jestem tego taka pewna?

1. Wstręt do mężczyzn objawiający się chociażby tym, że dziewczyna brzydzi się jakiejkolwiek rzeczy należącej do kochanka siostry. Colin, który co prawda jest nachalny, ma co do Carol uczciwe zamiary. Mimo to kobieta nie może pozwolić sobie na jakikolwiek gest zbliżenia z jego strony. Praca w salonie urody według mnie jest świadomym wyborem z prostego względu: chłopa tam nie uświadczycie. Fakt, że jest piękna i jest zaczepiana na ulicy nawet przez robotników pogłębia jej frustrację.

Tego akurat nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że kochanek siostry wynosząc nieprzytomną Carol zachowuje się dziwnie i ma co do niej "niecne zamiary". To może pokazywać, że dziewczyna jest skazana na trudne kontakty z mężczyznami.

2. Sceny gwałtu są powracającą traumą, ponieważ nie słychać nic, ani dźwięku przewracających się mebli, ani krzyku Carol, co mogłoby wskazywać na to, iż nie dzieje się to naprawdę, a tylko w jej głowie (tak jak pękające ściany).

3. Oczywiście jest jedna rzecz, którą słyszymy w scenach gwałtu - tykanie zegarka. Gdzie jeszcze słyszymy ten dźwięk? Podczas ostatniej sceny, kiedy widzimy zdjęcie z dzieciństwa dziewczyn. Wydaje mi się, że tym miejscem jest dom rodzinny, a na zdjęciu Carol z przerażeniem patrzy na swojego ojca.

Trochę nie pasuje mi wersja, że zdjęcie pokazuje, jakoby kobieta swoje problemy miała już w dzieciństwie.

W trakcie seansu nie odkryłam wątku homoseksualizmu Carol, ale pasuje mi do mojej koncepcji :D

Emmms

"Skąd się wzięły problemy psychiczne Carol? Ano stąd, że ojciec głównej bohaterki molestował ją w dzieciństwie."

Nie możesz być pewna, to są tylko dywagacje, hipoteza, nie udowodnisz jej.

"na zdjęciu Carol z przerażeniem patrzy na swojego ojca."

No właśnie zupełnie nie.
https://i0.wp.com/landrewcooper.com/wp-content/uploads/2015/09/RepulsionCap8.jpg

ocenił(a) film na 8
corka_pulkownika

Ostatnia scena ( ze zdjęciem ) pokazuje jej strach i frustrację jaką przeżywała w dzieciństwie. Być może wtedy, jej zły stan, był widoczny, ale nikt z rodziny i przyjaciół się tym nie przejmował więc zamknęła się w sobie. Na tym polega tragizm tej postaci. Polański, w ostatniej scenie, pokazuje, że gdy główna bohaterka była dzieckiem czuła frustrację, gniew i lęk, a że nikt w jej dzieciństwie tego nie zmienił, nikt nie zwrócił na to uwagi, dlatego jej losy tak się potoczyły. To moja interpretacja.

Mati_121

A gdzie ten gniew na zdjęciu?

corka_pulkownika

W całym filmie Carol wyraźnie stroni od mężczyzn, stara się na nich nie patrzeć, pracuje nawet w miejscu gdzie są same kobiety. Odpływa gdzieś myślami gdy tylko zaczyna się o nich rozmowa. Nosi fryzurę, która zasłania jej część twarzy. Pocałunek Colina budzi w niej strach i przerażenie, wyraźnie unika też faceta swojej siostry a jego rzeczy budzą w niej obrzydzenie. Zgadzam się z Krecika co do interpretacji pęknięcia na chodniku w który Carol jest zapatrzona. To co jest wyworem jej umysłu to kroki w korytarzu, powtarzające się gwałty i obmacujące ją ręce. Na zdjęciu stoi za siedzącą kobietą i przerażona spogląda w stronę mężczyzny z psem, na końcu zaś widać tylko ją i tego mężczyznę podczas gdy reszta rodziny jest w cieniu. Dla mnie jest oczywiste że została przez niego skrzywdzona w dzieciństwie. Tytułowy Wstręt to wstręt do mężczyzn

NocnaSowa

Dodam jeszcze, że pogłębiający się obłęd, nerwica lękowa czy też schizofrenia jest skutkiem właśnie tych gwałtów i molestowania których doświadczyła jako dziewczynka (do tego o wiele wrażliwsza od swojej siostry, co jest też podkreślone wyglądem i kolorem włosów obu sióstr), gdy dorosła i zaczęła budzić zainteresowanie mężczyzn jej choroba zaczęła się pogłębiać

corka_pulkownika

Nikt nie wspomniał o tym, ale dla mnie te pęknięcia wydają się zobrazowaniem bolesnej, gwałtownej penetracji na dziewicy. Strach przed dzwonami można tłumaczyć tym, że oprawca dopuszczał się molestowania w trakcie kiedy dzwonił dzwony by zagłuszyć jej krzyki.

ocenił(a) film na 8
corka_pulkownika

Padły tu ciekawe wnioski i interpretacje. Osobiście kwestie zdjęcia odebrałam jako zaznaczenie tego, że z Carol było już coś nie tak od wczesnego dzieciństwa. Na tej fotografii jej spojrzenie jest takie obłąkane, nieobecne. Do tego widać też alienacje, reszta rodziny jakby jej nie zauważa. Patrząc na to jak ukazane są relacje z jej siostrą, to ja wysnuwam wniosek, że rodzina nie dostrzegała jej problemu, widziała ją jako spokojne i nieśmiałe dziecko, przyjmowali, że taka po prostu jest.

Natomiast co do molestowania, to ja się tu zgadzam z teorią jednego użytkownika. Carol odczuwała wstręt tak naprawdę nie do mężczyzn, a do własnej kobiecości/seksualności, którą tłumiła. Widać to w zachowaniu wobec Colina. Chce nawiązać z nim relacje, ale nie potrafi się przełamać, otworzyć. Jest taka scena w salonie, kiedy jedna klientka wypowiada się na temat mężczyzn, że oni chcą tylko jednego, że trzeba ich trzymać na dystans - sugestywne zbliżenie na usta tej kobiety. Szukanie potwierdzenia w otoczeniu, że mężczyźni są źli. Kiedy koleżanka z pracy opowiada o wizycie w kinie, gdy wspomina o swoim facecie, Carol odwraca głowę, zasępia się.

ocenił(a) film na 8
Tortuga033

Wącha koszulkę Michaela, czy w scenie z męskmi dłońmi, które ją zaczynają obłabiać - ona w pewnym momencie ma wymalowane podniecie na twarzy. Może zabrzmi to nieco kontrowersyjnie, ale w scenie z landlordem, mnie rzuciło się to że Carol siedzi w tej swojej kusej koszulce z lekko rozchylonymi udami, koszule ma podwiniętą powyżej kolan, taka kusząca poza. Pragnie bliskości, również tej fizycznej, jw. tłumienie własnej seksualności, którą postrzega jako coś złego, buduje w swojej głowie obraz mężczyzn, jako złych, jako zagrożenie. Do tego stopnia, że nie jest w stanie dostrzec dobrych intencji - patrz Colin, który się nią zauroczył czy Michael. No własnie Michael - my go odbieramy jako kogoś, kto ma jakieś zakamuflowane niecne intencje wobec Carol. Tylko tak sobie myślę, czy nie mamy przyćmionego obrazu przez perspektywe głównej bohaterki? Niechęć do niego jest również zaznaczona faktem, że ma on żonę, a Helen jest jego kochanką i "grzeszą". Moim zdaniem Michael przekornie właśnie nie ma wobec Carol złych intencji, jest wobec niej zwyczajnie życzliwy. Chwycenie jej za policzek, bardziej przypominało mi uszczypanie małej dziewczynki, niż seksualny dotyk kobiety przez mężczyznę. Bardziej dostrzegam tam traktowanie jej jak młodszej małej siostry, niżeli mam też ochotę na siostrę kochanki. Moim zdaniem wzięcie Carol na ręce, to wyraz troski, taki opiekuńczy gest.

ocenił(a) film na 8
Tortuga033

Michael i Colin, to takie zobrazowanie skrzywionego postrzegania bohaterki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones