Niezwykle wzruszajaca opowiesc, swietnie zmontowany film, swietnie zagrany, swietna historia...nic dodac nic ujac. Ktos powiedzial o propagandowych wstawkach.... wcale nie. Prawda jest taka, ze wojsko bardzo pomoglo w akcji ratunkowej, a pamietajmy ze to w akcji ratunkowej brali udzial bardziej ludzie niz komunisci. Fakt, ze wydarzenia z 1976 byly pozniej bardzo upolitycznione i wykorzystane do celow politycznych, ale akcja ratunkowa byla prowadzona przez ludzi a nie przez aparatczykow. Poswiecenie tych ludzi bylo porownywalne to tych co zgineli ratujac uwiezionych w TwinTowers (chociaz tu mamy dwie kompletnie rozne katastrofy) a finalnie oba wydarzenia byly zrodlem do politycznych awantur. W przypadku trzesienia ziemi akcja ratunkowa jest naprawde niebezpieczna ze wzgledu na mozliwosci wstrzasow wtornych, tak wiec ryzyko bylo ogromne dla tamtych ludzi, i dlatego tez nazywali ich bohaterami.
Co do filmu, ciekawie rezyser wybral takie skoki w czasie skupiajac sie na bardziej istotnych dla filmu scenach, jak poczucie winy matki i rozterki corki co do przebaczenia badz nie. Generalnie dziewczyna nie przebaczyla matce do pamietnego momentu w ruinach po drugim trzesieniu ziemi. Mnie osobiscie brakowalo sceny, pierwszego kontaktu brata i siostry. (nie ostrzegam przed spoilerem bo to pojednanie dla widza jest bardziej niz oczywiste i bardzo przewidywalne w filmie). Ta scena mogla byc mocna chociaz...no wlasnie, mozliwe ze nie. To mi sie podobalo w filmie, bez ckliwosci, siostra mimo wszystko odczuwala dystans do brata ktorego nie widziala 32 lata. Bardzo realne, bez bajkowej oprawy. Film znakomity, prawdziwy hold dla ofiar.