W filmie widzimy jak główna bohaterka ma na sobie w centrum handlowym szarą bluzę a na niej naszywkę z flagą Włoch i Polski.
Widać to w 45:21 minucie filmu, wtedy nasze serca rosną no nie :).
Zawsze to takie mile gdy są akcenty Polskie w filmach.
Pewnie nie. Ale czy to nie fajne.
Zawsze w filmach z USA, można tylko uświadczyć: Francję, Włochy/hiszpanię/Niemcy i jeszcze pare innych krajów. Polskich akcentów w zachodnich filmach jest mało. Jak jakas postać w filmie jedzie do Europy, to prawie pewne jest, ze pojedzie do Paryża, czy innego słynnego miasta.
Podobnie jest z napisami w amerykańskich wydaniach dvd/blu.
Jedyne jezyki jakie amerykanie zdają się znać to: French/Spanish/...
Trochę to irytujace. No ale co zrobisz.
A to że na koszulce ma flage Polski, jest dobrym akcentem, bo może przeleci komuś przez mysl: "co to za flaga?". Bo o ile francuską, włoską czy niemiecką flage nietrudno jest sobie przypomniec- O tyle polska pewnie trudniej jest cudzoziemcowi skojarzyć.
To błahostka i generalnie nic wielkiego, bo z drugiej strony- "kogo obchodzi jakie flagi ona ma na koszulce", no nie :)
W filmie sztuka zrywania główny bohater ma polskie korzenie i oprócz koszulek z flaga czy godłem mówi nawet jakieś zdanie ...no ten... coś z polakami.
W Gossip Girl (Plotkara) - też są polskie akcenty.
O pierogach, o Warszawie, jest zdanie po polsku, ale może to dlatego, że reżyser ma korzenie polskie.
Najlepszy "polski akcent" jest-jak dla mnie-w filmie Miasto Aniołów... kto oglądał, ten wie o który moment filmu mi chodzi:)
W serialu Bananowy Doktor była jakaś dziewczyna która grała polkę pracującą w restauracji i nawet powiedziała " ceść "
mammocno92, nie tylko jedno zdanie i nie tylko reżyser ma korzenie polskie. Serialowa Dorota pochodzi naprawdę ( i w serialu) z Polski.
I rzeczywiście, aż serce rośnie, gdy się to widzi ;))
to nie była flaga tylko godło z orłem i pewnie amerykanie nie zwrócili na to uwagi bo nie było napisane POLAND a co dziwne POLSKA :) no i ITALI a bluzka była chyba niebieska