Zdecydowanie "Wszystkie odloty Cheyenne'a" lądują w mojej filmowej, złotej dziesiątce! Film jest cudowny, piękny, mądry i głęboki a jednocześnie zabawny, nie mogłam oderwać od niego oczu nawet na chwilę. Piękne obrazy, rewelacyjna gra aktorska (nie tylko Sean'a Penn'a), cudowna muzyka, och i ach... naprawdę brak mi słów aby opisać ten film, on ciągle żyje w mojej głowie, zakochałam się w nim bez pamięci!