Gdy po 5 minutach zobaczylem, ze dosc powaznym problemem jest lesbijskie wynaturzenia azjatyckiej coreczki i nazywanie jej partnerki ON zamiast ONA, to juz wiedzialem co bedzie dalej.
Film wyglada jak polaczone filmiki z Instagrama lub Tiktoka dla imbecyli, bez fabuly, bez tresci, jedynie kolory i losowe obrazy.
Sraka jakich malo, a jesli to jest przyszlosc to ja podziekuje. W dodatku czytajac forum wielu osobom sie to podoba - proponuje odstawic TikToka i internet na dluzszy czas.