Jestem w szoku jak wielu osobom MCU czy inne badziewia wyprały mózg do tego stopnia, by nie zrozumieć tego filmu. By arcydzieło obsypywać jedynkami. Ktoś tam niżej dobrze rzekł, świat się kończy a każdy przejaw nowatorstwa, czy odstępstwa od normy jest linczowane. Najlepiej wszędzie dajmy scenariusz kopiuj-wklej filmów superbohaterskich ala Avengersy.
Mógłbym godzinami pisać o tym dlaczego ten film jest tak dobry i zaraz po obejrzeniu napisałem opinię, że to faworyt Oscarowy, bo nikt czegoś takiego jeszcze nie zrobił, szczególnie tak prostymi środkami i za tak mały budżet. Żenujące i nudne Duchy Insherin miały większy budżet niż Wszystko wszędzie naraz, każdemu powinno dać to do myślenia, zanim wystawi jedynkę, bo nie zrozumiał filmu. Teoria wieloświatów w Spider-Manach i innych Dziwnych doktorach - tak, sensowna teoria wieloświatów z nowatorskimi pomysłami, gdzie płakałem ze śmiechu - nie.
Warto może zacząć od końca - najpierw się dowiedzieć o czym ten film jest i co czyni go wyjątkowym, a potem go obejrzeć, bo inaczej zrujnowaliście ocenę najgenialniejszego filmu jaki widziałem od ponad 20 lat.
Jeden nie rozumie, drugi pisze, że nuda. Ja za pierwszym razem się odbiłem, nie nadążałem z myślami, więc odłożyłem na spokojniejszy wieczór. Pierwsze sceny są już ciężka do ogarnięcia i uderzają zupełnie niespodziewanie, jak się człowiek nie skupi, to nie wyłapie 90% filmu, za które podostawali Oscary. (np. Yeoh gada w trzech językach i jeszcze wykonuje skecz w jednym podejściu, czy scena walki z tarczą - majstersztyk, ciary, magia. Debil nie wpadnie na coś takiego. Najwyraźniej świat się kończy, a mózgi naturalnie wyparowują, wypierane przez telefony. Chrońmy się kto może. Folia na łeb i oglądać jeszcze raz.