Pierwsze pół godziny - o ch*j tu chodzi.
Kolejne dwie godziny -
Myśli typu 'kto to kurła wymyślił', 'czemu ja płaczę ze śmiechu', 'kto to wymyślił', 'hahaha' na przemian przeplatane z prawdziwymi łzami wzruszonej (nie znajacej słowa 'empatia' i 'uczucia' - fuj) baby.
Rozwalił mnie i rolkę ręcznika papierowego ten film na milion kawałków.