Francuska komedia, która próbuje kontynuować sukces pierwszej części, ale niestety gubi się już na starcie. Film, zrealizowany w konwencji found footage (od pewnego momentu), opowiada o wakacyjnym wyjeździe grupy przyjaciół do Brazylii, który ,zgodnie z przewidywaniami, przeradza się w serię absurdalnych i rzekomo zabawnych katastrof. Niestety, wszystko, co mogło pójść źle w tego typu filmie, tu właśnie się dzieje.
Humor jest prymitywny, nachalny i oparty głównie na fizycznych wygłupach oraz żartach, które bardziej żenują niż bawią. Większość gagów jest przewidywalna, a niektóre tak nieudane, że widz może się poczuć niezręcznie. Postacie to zestaw papierowych klisz infantylni bohaterowie podejmujący idiotyczne decyzje, których nie da się polubić ani traktować poważnie. Ich interakcje są płytkie, a dialogi nie mają ani polotu, ani lekkości.
Styl found footage, który miał dodać autentyczności i dynamiki, w praktyce jedynie irytuje. Kamera trzęsie się bez sensu, montaż jest chaotyczny, a narracja pozbawiona rytmu. Nawet malownicza sceneria Brazylii nie potrafi uratować tej produkcji, egzotyczne tło zostaje zmarnowane przez kompletny brak pomysłu na fabułę.
Chociaż film stara się udawać dziką przygodę, pełną zaskoczeń i śmiechu, to tak naprawdę przypomina zbiór nieudanych skeczy z prowincjonalnego kabaretu. W tle przewijają się piękne brazylijskie krajobrazy, ale są kompletnie zmarnowane, zamiast zbudować atmosferę, służą tylko jako kolorowa tapeta dla bezsensownej bieganiny.
To męcząca, głośna i nieśmieszna, żałosna komedia, która myli absurd z kreatywnością. Jeśli ktoś liczył na lekki, wakacyjny humor, to czeka go rozczarowanie.