Nie jestem wielkim fanem komedii, ale ta miała fantastyczny początek, który nie pozwalał wyłaczyć filmu. Końcówka była jednak żenująca, a zwłaszcza wrobienie Sinclaira.
Nie zgodzę się z tym.Może nie było strasznie śmiesznie ale fajnie zwłaszcza jak nieświadomie oddali pieniądze ;) I soundtrack też niczego sobie
nie był najgorszy (Mr.President1 nie lubi dobrych zakończeń - to żle)
*źle