życie to nie bajaka (przynajmniej dla wiekszości ludzi), i trzeba mieć siłę, żeby brać to co jest. radzić sobie i żyć. żeby mieć chęci i potrzebę poprawiać to, co jesteśmy w stanie ulepszyć. widzę to wszystko w jednej z głównych postaci filmu, isie. jej optymizm, który był jakby imanentną częścią jej osobowośći, zachwycił mnie. z takim człowiekiem, który jest blisko i wspiera, łatwiej iść przez życie. co do całośći, to bardzo smutny aczkolwiek realistyczny obraz trudnego życia dwóch dziewczyn, które stają się przyjaciółkami zbiegiem losu i okoliczności. nie będę zdradzać zakończenia, powiem tak dwa różne charaktery - dwa inne skutki.