Szkoda pisać, a najbardziej szkoda, że dobrzy jak Cruz i Diaz zapomnieli jak się gra!!! No może Diaz jeszcze trochę próbowała, ale Cruz ......
Jak już jest czegoś szkoda to miejsca na takie wywody, ten film nie jest produkcją intelektualną, nie ma nas zachwycać podniosłym aktorstwem. Ma, natomiast bawić widza i oceniając pod tym kątem uważam, że aktorzy spisali się na medal. W filmie jest wszystko, co powinna posiadać przyzwoita (dobra?!) komedia sensacyjna, jest intryga, nagłe zwroty akcji, szalone pościgi, romans, mnóstwo scen przesyconych humorem, a co najważniejsze wszystko jest odpowiednio wyważone. Oglądając film ani trochę się nie nudziłem, film mnie po prostu wciągną, rozbawił i z chęcią dodam go do swojej kolekcji jak tylko dostanę w ręce wersję na BlueRay'u ;)
Knight and Day jest jednym z tych filmów, które potrafią uatrakcyjnić każdy nudny wieczór i, za to chwała reżyserowi i aktorom.
Ps. Cameron powinna dostać Oskara za najpiękniejszy uśmiech :D Nawet Angelina J. przy niej wymięka ;)
Zgadzam się z Helleyem. Dawno się nie uśmiałem w kinie, jak na "Knight and day". Aż mi było głupio, bo nikt inny tak z tego nie lał... Może tylko my mamy takie poczucie humoru i dystans?
Szczerze Ci powiem, że już od dłuższego czasu obserwuję jakieś głupie zjawisko, gdzie ludzie na siłę modyfikują własne gusta aby przypodobać się otoczeniu. Tą plagę nawet poszerza sam Filmweb przez wprowadzanie jakiegoś idiotycznego "miernika gustu", ludzie wbrew własnemu upodobaniu będą oceniać wysoko filmy, które jakiś "wannabe krytyk" ocenił wysoko tylko po to, aby ich profil ładnie wyglądał. Jeżeli ktoś mi powie, że nie mam gustu, bo lubię Knight and Day albo adaptacje Ironman'a to ja mu powiem, że sam nie ma gustu, bo kieruje się gustem innych osób, nie mając swojego własnego unikatowego gustu.
Ja mam swój gust. Ten film mnie po prostu nie bawił, a ponieważ wiem, że nie jest to produkcja intelektualna i nie ma nas zachwycać podniosłym aktorstwem tylko bawić, oceniłem ją jako słabą komedię.
Fajny humor i przyzwoita realizacja choć momentami denerwują wygenerowane do przesady, absurdalne sceny akcji (IMO).
Można obejrzeć, ale szału nie ma.
Mnie również film rozczarował - przede wszystkim z powodu absurdalnych i kompletnie nierealistycznych scen akcji; rozumiem że to komedia, ale momentami miałem wrażenie, że oglądam parodię Mission Impossible, a chyba nie taki był zamysł twórców.
Ogólnie po tym reżyserze oczekiwałem ciut wyższego poziomu.
zgadzam sie w 100 procentach. nie da sie tego patrzec ze wzgledu na przesadzone sceny akcji, bo w leb bierze cala logika, ktora ginie w tym chaosie mission impossible nie byl filmem genialnym a ten jest jego nedzna kopia cameron diaz kwestia gustu osobiscie mi sie nie podoba bo jak ja widze to kojarzy mi sie z cpunka w podartych rajstopach co mialo miejsce kiedys