kolejny pusty, komercyjny, przerysowany film. Nie za bardzo chciałam go oglądać, jednak zostałam poniesiona przez szerszą rzeszę widzów niczym plankton bezwiednie
niesiony przez wody oceanu i zaczęło się. Film o dziwo, nie okazał się być pozbawionym treści, kilka całkiem niezłych dialogów, nawet relacja pomiędzy głównymi bohaterami
wydawała mi się być szczera i naturalna... Główny bohater niezwykle szarmancki, (jak na tego typu film:p) Tom Cruise wykreował całkiem niezłego bohatera taki "super hiroł".
Niesamowite widoki i przede wszystkim: oglądało się go jednym tchem! Nie zauważyłam nawet kiedy minęło te kilkadziesiąt minut. Po obejrzeniu stwierdziałam, że było to
jednak jakieś doznanie estetyczne, a nie zmarnowany czas. Choć na codzień preferuję bardziej wymagające kino, to ten film, mimo, że trochę trywialny to warto go obejrzeć. Nie
niesie jakichś górnolotnych treści, ale potrafił mnie pozytywnie zaskoczyć!. Polecam.