Jeśli ten dokument miał na celu dyskredytację Mr Brainwasha w imię odwetu za to, że śmiał odnieść sukces robiąc w pewnym sensie to samo co Banksy ale na bardziej komercyjną skalę, to film oceniam bardzo nisko. Jedną z głównych zasad street artu jest przecież to, że wszystko co ludzie uznają za sztukę jest sztuką. Banksy ma oczywiście więcej polotu, nie jest aż tak odtwórczy i sam wykonuje swoje prace, natomiast Thierry doskonale wyczuł pewną szansę jaką niesie ta forma sztuki dla kogoś kto jest choć trochę pomysłowy i potrafi wykorzystywać technikę szablonu czy choćby photoshop. Każdy może tworzyć sztukę ulicy i staje się przez to artystą, Banksy więc nie powinien tak drwić z Thierry'ego. Mr Brainwash w pewnym sensie utarł nosa 'koneserom' sztuki, poszukującym nowoczesnych dzieł niszowych alternatywnych twórców, co jest przecież takie modne. Komercja w sztuce, co sprawia, że ktoś uznany jest za artystę a ktoś inny nie? - dokument warty obejrzenia.
Mr. Brainwash JEST ŻARTEM BANKSY'EGO, ludzie, przerażacie mnie, to chyba nie takie trudne usiąść i trochę pomyśleć
yup, tyle, że to nie on projektował sobie szablony, a do photoshopa też wynajął ludzi, on tak naprawdę nawet nic nie zrobił sam.
bardzo prawdopodobne że to ta sama osoba
1. terery bardzo chciał zobaczyć banksego a tu siup spełniło się jego najskrytsze marzenie
32. i odrazu dio niego dochodzi bez żadnych problemów
więc kto jest kto ?
Primo- zazdroszczę posiadania tej pewności w morzu domysłów. Można liczyć na małe oświecenie, z czego ona wynika?
Secundo- wszyscy sapią że to niby jedna i ta sama osoba a racjonalny człowiek pyta- jakie to ma do cholery znaczenie? Czy tak jest, czy też nie, to z filmu wniosek płynie taki, że widz kultury masowej łyknie byle gówno. Jakim cudem to zmienia opinię o filmie czy robi "z kogoś wała" (cokolwiek to znaczy)?
widz kultury masowej? jakim cudem w takim razie nie widziałam tego filmu w żadnym repertuarze masowego kina, tylko kin studyjnych? takie filmy jak te docierają do garstki ludzi
Krroszka... weź przeczytaj co napisał kolega nad Tobą i przez chwilkę pomyśl nad sensem tej wypowiedzi dobrze? I nie pogrążaj się więcej. :)
jeżeli Cinema City to kino studyjne to niestety muszę się z Tobą zgodzić w kwestii niszowości ^^
w 100% zgadzam się z pierwszym i drugim. i właściwie nie przyszło mi na myśl, że to może być jedna i ta sama osoba. może miałam taki przebłysk, ale... nie. nie wiem. na pewno, to nie ma pewności ;)
Są podobnej postury, gdzieś w necie krąży zdjęcie podobno zdemaskowanego B. na których wygląda jak MBW bez tych pksów, łatwiej mu było wniknąć w struktury streetartu. I przede wszystkim dlatego, że zwyczajnie byłoby to w jego stylu. Przychodzi na własną wystawę, opowiada jakieś głupoty dziennikarzom(:D), sprzedaje szajs za 40 kafli, itp. Nie czujesz tego?
Ja jakoś nie potrzebuje oficjalnych oświadczeń w BBC od Banksyego o słuszności domysłów internautów.
Co do wała: Dla mnie jego prace to ciężka harówka w celu wytworzenia w odbiorcy samodzielnego myślenia. I tym samym jest myk z graniem debila we własnym filmie.
pzdr:)
Coś w tym jest , ale koleś który ma w filmie przedstawiać Banksy'ego jest albo Banksym, albo kimś kto ma za zadanie ukryć, że Banksy i Thierry to jedna i to sama osoba, ponieważ w niektórych scenach są przedstawieni razem i widać między nimi różnice w wadze i wzroście ok. 34 minuta filmu