Nie wiem co Banksy chciał pokazać przez ten film, ale wiem jak ja zrozumiałem.
Imo to jest po prostu ukazanie jak snobistyczny świat z bandą idiotów na czele kupi i
wypromuje wszystko nawet jeżeli to będzie żałosnej jakości.
Do tego nazwa Brain Wash pasuje genialnie.
Taka sama sytuacja jest w każdym aspekcie "sztuki"... ktoś powie że białe płótno z
paroma maźnięciami jest genialnym obrazem i zaraz cała elita się zlatuje i wszyscy pieją
nad niesamowitą artystyczna persony która stworzyła to wiekopomne dzieło, mimo iż to
jest parę kresek farby na białym tle...
To jest przekaz tego filmu... paru popowych snobów uzna coś za cudo to wszyscy lecą to
kupować nawet jeżeli to totalny szajs.
Do tego cały brainwash nie tworzy niczego tylko wygląda to jak fabryka, biorą obraz elvisa
dodają mu zabawkowy karabin i robią odbitki 10 razy zmieniając kolor karabinu... TA
DAAA, teraz wystarczy że jakiś pseudointelektualista odkryje w tym ósme dno ukrytego
przekazu i już kasa się kręci.
To tyle...
:)