Nawiasem mówiąc - film bardzo kiepski, nierealne sceny walki, przeszły wręcz w komizm. Film po prostu słaby, nic porywającego.
Pomijając wyrywanie gardła, to właśnie sceny walki są bardzo realistyczne. Ludzie występujący w tym filmie mają być naturalni, tacy, jakich można naprawdę spotkać na ulicy, którzy wykorzystują najprostsze środki. Jak jest burda w barze, to nie tłucze się ze sobą nagle 7 Chuków Norrisów, którzy są mistrzami świata. Realistyczne sceny walki to jeden z największych atutów tego filmu. Bardzo rzadko można taki realizm spotkać i tyle
No kurcze nie mogę się z Tobą zgodzić. Według mnie te sceny walki nie są w ogóle realistyczne. Z doświadczenia wiem, że jeden cios pięścią prawdopodobnie powali na ziemię. Nie mówiąc już o ładnie "przyjętych" uderzeniach w głowę. Nie znam takiejosoby, która wytrzymałaby chociaż 5 takich uderzeń, nie mówiąc już o innych ciosach, np. w tułów. Takich, że wykręca wątrobę.
Z jednej strony masz rację, bo rzeczywiście jeżeli ktoś jest dobry i trafi drugą osobę w szczękę to jest wielkie prawdopodobieństwo, że padnie na ziemię. Ale spójrz na to w ten sposób, że w bójkach barowych przeważnie nie biorą udziału mistrzowie świata, to raz, a dwa, Ci ludzie raczej wielcy tam nie byli, a i sceny walki nie wyglądały tak jak na filmach z Van Damme'm, że milion ciosów, a jemu nic nie jest :). Kwestia jak się do tego po prostu podchodzi
Jakoś na sentymenty mi się dziś zebrało i obejrzałem sobie wszystkie walki z tego filmu. Sam film wciąż nieźle się ogląda, a walki jak dla mnie jakościowo dobre i realne. W filmie były 3 postacie, które miały większe pojęcie o walce, reszta to barowa młócka...i to zostało dobrze uwypuklone.